Newsy

Mikołaj Komar marzy o sesji z Grażyną Torbicką. „Na razie nie udało mi się tego zrealizować, wciąż jest to jakąś fascynacją”

2019-01-30  |  06:17

Redaktor naczelny magazynu „K MAG” podkreśla, że Grażyna Torbicka jest dla niego ikoną kobiecości. Jego zdaniem to jedna z najpiękniejszych i najbardziej eleganckich kobiet w Polsce. Ma ponadczasowy styl, wyjątkową klasę i zachwyca naturalnym pięknem. Fotograf zapewnia więc, że zrobi wszystko, by kiedyś sfotografować popularną prezenterkę. Marzy mu się, żeby to była sesja w stylu pin-up.

Fotografia bez wątpienia jest jedną z największych pasji Mikołaja Komara. Artysta często robi zdjęcia znanym osobom, ale nie w studio, tylko na imprezach – niespodziewanie, gdy są nieświadome, że ktoś w tym momencie na nie patrzy. Dziennikarz zdradza też, że jego marzeniem jest sesja z Grażyną Torbicką. Na razie jednak nie miał odwagi wyjść z taką propozycją.

– Na razie nie udało się tego zrealizować, wciąż jest to jakąś fascynacją, ale wydaje mi się, że życie bez marzeń byłoby nudne, więc fajnie, że jeszcze mam jakieś niezrealizowane. Nie mam takiej presji, że muszę wszystko od razu. Lubię pomału, najpierw sobie pogadam, potem sobie potańczę wokół może, a na koniec jakiś flirt z tego wyjdzie, fotograficzny oczywiście – mówi agencji Newseria Mikołaj Komar, redaktor naczelny magazynu "K MAG".

Mikołaj Komar nie pojawia się na imprezach bez aparatu fotograficznego. Dziennikarz z duża przyjemnością dokumentuje nocne i towarzyskie życie Warszawy, a zdjęcia ubiera w cykl „Okiem Komara”. Krytyk i historyk sztuki Adam Mazur nazywa jego prace hybrydami: „Dziwne formy pomiędzy kroniką towarzyską, fotoreportażem z życia codziennego autora, "snapszotową" fotografią mody. Trochę przypomina to wszystko targowisko próżności, gdzie cyknięte w przelocie obrazki okazują się tak piękne, że trudno je nazajutrz, na kacu skasować. Komarowi trudno odmówić wrażliwości, której tak często brakuje paparazzi”.

Redaktor naczelny magazynu „K MAG” tłumaczy jednak, że spełnienie swojego największego marzenia, postanowił odłożyć nieco na później. Na razie skupia się na wyszukiwaniu młodych fotografów. Daje im szanse na zaistnienie i publikuje ich prace, bo jak podkreśla – nie chce, by w Polsce zmarnował się jakiś talent.

To jest chyba naszą główną misją, jeżeli chodzi o działanie naszego magazynu. W tym roku wypromowaliśmy chyba cztery nowe postaci, zupełnie początkujące, bez żadnych doświadczeń wcześniej. Po sesjach u nas jeden duet zrobił nawet okładkę pierwszy raz w życiu. Teraz już robią czwartą czy piątą i to masowych, wielkich tytułów. Jedna osoba z tej pary jest sprzedawcą w jednym z popularnych domów handlowych w Warszawie. Po prostu, robił sobie zdjęcia, robi je znakomicie, więc warto takie osoby wyławiać i dawać im szansę – mówi Mikołaj Komar.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Konsument

Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

Psychologia

Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.