Newsy

W październiku premiera kolejnej książki Michała Piroga

2016-10-03  |  06:45

Michał Piróg wraca do aktorstwa. Wkrótce będzie go można zobaczyć w nowym serialu internetowym u boku Anny Dereszowskiej i Barbary Kurdej-Szatan. Pod koniec października ukaże się także kolejna książka jego autorstwa.

Pierwszą książkę, zatytułowaną „Chcę żyć”, tancerz wydał w 2014 roku. Szczerze opowiedział w niej o odkrywaniu swoich żydowskich korzeni, ujawnieniu orientacji seksualnej, chorobie z dzieciństwa i drodze do spełnienia marzeń. Premiera kolejnej książki planowana jest na 26 października.

– Kłócimy się nad tytułem, ale chyba przegram tę sprawę, bo wysłałem roboczy „Wszystko jest po coś” i taki chyba zostanie – mówi Michał Piróg agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Od września tancerza można oglądać w 6. sezonie programu „Top Model”, w którym pełni rolę gospodarza. Wkrótce też, po ponad dwuletniej przerwie w karierze aktorskiej, gwiazdor pojawi się w nowym internetowym serialu.

– Zapraszam już niebawem do oglądania nowego serialu razem z Weroniką Rosati, Anią Dereszowską, Basią Kurdej-Szatan, Tomkiem Ciachorowskim. Wracam do grania, wracam do gry mówi Michał Piróg.

Tancerz ma na swoim koncie role w takich produkcjach jak „Wkręceni 2”, „Zamiana” i „Niania”.

W tym roku Michał Piróg nie mógł pozwolić sobie na długie wakacje. W połowie lata rozpoczął pracę na planie kolejnego sezonu programu „Top Model”, cały czas pracował też nad swoją kolejną książką. Wykorzystał jedynie trzy dni, gdy jego ghostwriterka musiała się zająć chorą mamą. Nieoczekiwany wolny czas tancerz postanowił spędzić w miejscu, w którym dotąd jeszcze nie był.

– Padło na Wenecję, pojechaliśmy z Patricią Kazadi i jeszcze dwójką znajomych poleżeć, poopalać się, nic nie robić – mówi Michał Piróg agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.