Newsy

Transplantolodzy: Wciąż za mało oświadczeń woli o przekazaniu narządów do przeszczepu. Taka deklaracja może komuś uratować życie

2014-12-10  |  06:30
Mówi:Ewa Danielewska, koordynator transplantacyjny, Centrum Zdrowia Dziecka

Mateusz Ciopiński, chirurg transplantacyjny

  • MP4
  • Każdego miesiąca w Polsce wykonuje się ok. 130 przeszczepów narządów od zmarłych dawców. Tyle samo osób wpisywanych jest na listę oczekujących. Teraz na drugie życie czeka blisko 1,5 tys. chorych. By wyrazić zgodę na ewentualne pobranie nerki, wątroby czy serca, trzeba podpisać oświadczenie woli.

    – Zawsze jest tak, że liczba osób oczekujących na przeszczep jest większa niż liczba dawców. Przyczyna jest bardzo prosta – narządy można pobrać od osoby, która zmarła nagle i ogólnie była zdrowa. Takich przypadków jest stosunkowo niewiele. Dlatego w przypadku przeszczepu nerki lub pobrania fragmentu wątroby ratunkiem są żyjący dawcy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Ewa Danielewska, koordynator transplantacyjny w Centrum Zdrowia Dziecka.

    Z danych Poltransplantu wynika, że w ubiegłym roku przeszczepiono w Polsce 1 554 narządy. Z końcem roku na przeszczep nerki czekało ponad 900 osób, serca – 320, a wątroby – ponad 130. Dla tych chorych taki zabieg jest jedyną szansą na przedłużenie życia.

    – Musimy pamiętać też o tym, że wzrasta liczba biorców. Społeczeństwo się starzeje, mamy coraz więcej chorób cywilizacyjnych, chociażby takich jak cukrzyca, które mogą prowadzić do niewydolności narządów, dlatego liczba osób, którym będzie potrzebny przeczep, też rośnie dość szybko – mówi Mateusz Ciopiński, chirurg transplantacyjny.

    Nieco inaczej wygląda sytuacja w transplantologii dziecięcej. Maluchy zwykle nie muszą długo czekać na przeszczep, bo dawcami najczęściej są rodzice.

    – Rejestrujemy też coraz więcej takich zdarzeń, kiedy rodzice zmarłych dzieci sami przychodzą i mówią: „może dajmy narządy naszego dziecka innym dzieciom, żeby one mogły żyć”. Poza tym liczba dzieci wymagających przeszczepień nie jest aż taka duża, ponieważ to są inne choroby niż u dorosłych. To są zwykle wady wrodzone lub choroby nowotworowe – tłumaczy Ewa Danielewska.

    Jak podkreśla, wiedza na temat transplantologii wciąż jest niezadowalająca. Wiele osób ucieka od tematu, a jeśli nie ma jasnej deklaracji, to po śmierci ich bliscy kategorycznie sprzeciwiają się pobraniu narządów.

    – Można zachęcić ludzi do oddawania organów tylko w jeden sposób – jak człowiek wchodzi w dorosłość, musi dostawać informacje, że jest taki sposób leczenia. Jeżeli człowiek za życia wie, co chce zrobić, to wystarczy, że powie to rodzinie, że będzie nosił oświadczenie woli w portfelu, że zrobi cokolwiek, co da w przyszłości doktorowi furtkę do przeszczepu –  mówi Ewa Danielewska

    Lekarze tłumaczą, że transplantacje przeprowadza się cały czas – co miesiąc przeszczepia się około 130 narządów od zmarłych dawców. Jednak w tym samym czasie tyle samo pacjentów jest wpisywanych na listy oczekujących. Zabiegi są wykonywane na najwyższym poziomie.

    – Zmieniła się opieka zarówno przedoperacyjna, jak i prowadzenie pacjenta w trakcie operacji czy opieka pooperacyjna. Obecnie oddziały intensywnej terapii dysponują nieporównywalnie większymi możliwościami niż kiedyś. Są dużo więcej leków, które możemy podawać przy znieczuleniu – tłumaczy Mateusz Ciopiński.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Media

    Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać

    Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.

    Firma

    Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe

    Niemal 70 proc. mikro-, małych i średnich firm chciałoby mieć zgromadzone wszystkie produkty finansowe na jednej platformie – wynika z raportu EFL  „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”. Dodatkowo chętnie korzystaliby w jej ramach z usług ułatwiających prowadzenie biznesu, jak wsparcie księgowe, prawne, możliwość załatwienia sprawy urzędowej, rezerwacji noclegu na podróż służbową czy zakupu pakietu usług medycznych. Nad takimi hubami dla przedsiębiorców intensywnie pracują zarówno banki, jak i firmy leasingowe. Takie narzędzie udostępnili właśnie Credit Agricole i Grupa EFL.

    Zdrowie

    Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać

    Tancerze mają świadomość, że nawet groźna choroba przez długi czas może nie dawać żadnych objawów, dlatego też, by wykryć każdą nieprawidłowość już na wczesnym etapie, warto przeprowadzać regularne badania kontrolne. Jakiś czas temu Lenka i Jan Kliment bardzo boleśnie przeżyli nagłą śmierć swojego przyjaciela i jak zaznaczają, ta tragedia dała im wiele do myślenia. Od tego czasu diametralnie zmienili swoje podejście do profilaktyki.