Newsy

Tomasz Jacyków: Po koronawirusie przyjdzie kolejna groźna choroba. Nasza planeta zmaga się ze szkodliwą działalnością ludzką i reaguje w taki sposób

2020-05-28  |  06:55

Pomimo rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa oraz pogłębiającego się kryzysu stylista stara się zachować spokój. Tłumaczy, że strach paraliżuje działanie i zaburza racjonalny ogląd sytuacji. Trzeba więc z nim walczyć. Tomasz Jacyków podkreśla również, że pandemia wpłynie na wiele aspektów ludzkiego życia. Trudno obecnie przewidzieć wszystkie jej skutki, należy więc uzbroić się w cierpliwość i przygotować na to, że świat nie będzie już taki jak dotychczas.

– Jesteśmy obecnie w zupełnie nowej rzeczywistości. Nie mam zielonego pojęcia, jak  będzie wyglądała nasza przyszłość – nawet nie próbuję na ten temat fantazjować. Wiem jednak, że świat się zmieni, będzie kompletnie nowy. Jakkolwiek by wyglądał, człowiek ma w sobie gigantyczną wolę życia, przetrwania i tworzenia, więc myślę, że jakoś sobie poradzimy – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Tomasz Jacyków.

Według stylisty obecna pandemia może być dopiero początkiem nadchodzących zmian. Rozprzestrzeniająca się choroba powoduje śmierć wielu ludzi, a także przynosi ogromne straty gospodarcze. Jednakże może mieć pozytywny wpływ na środowisko przyrodnicze. Zamknięte fabryki przemysłowe, ograniczenie transportu i wstrzymanie turystyki przyczyniły się do spadku zanieczyszczenia powietrza. Zwierzęta zachęcone zmniejszoną aktywnością człowieka także ośmielają się zasiedlać nowe tereny.  

– Myślę, że po koronawirusie przyjdzie berłowirus, potem jabłkowirus, a potem kolejna groźna choroba. Nasza planeta od jakiegoś czasu zmaga się ze szkodliwą działalnością ludzką i reaguje w taki sposób – zaznacza.

Tomasz Jacyków stara się nie ulegać społecznej panice. Uważa bowiem, że jest ona równie szkodliwa jak rozprzestrzeniający się wirus. Przestrzega obostrzeń – będąc w miejscach publicznych, zachowuje bezpieczną odległość, tak by nie narażać na niebezpieczeństwo innych ani siebie. Stara się jednak funkcjonować normalnie – nie tracąc zdrowego rozsądku.

– Nie odczuwam strachu, ponieważ trwanie w lęku jest bez sensu. Żyję rozsądnie. Tam, gdzie trzeba, zasłaniam usta, staram się myć ręce, nie chucham na nikogo, nie przytulam się. Lepiej od razu strzelić sobie w łeb, niż przez całe życie się bać. Lęk prowadzi ludzi do zbrodni, jest najgorszym uczuciem, które człowiek potrafi wygenerować. Nie należy się więc bać, tylko trzeba szukać pozytywnych aspektów  – tłumaczy stylista.

Chociaż duża część społeczeństwa boi się o zdrowie swoje i najbliższych, nie wszyscy wierzą w informacje o wirusie, które przekazują media. Niektóre osoby należące do show-biznesu nie kryją sceptycznej postawy wobec wiadomości o rosnącym niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą choroba. Tomasz Jacyków przyznaje, że nie należy do żadnej z grup. Stara się bowiem zachować zdrowy rozsądek. Według niego ważne jest, aby zachować spokój, który pozwoli racjonalnie ocenić obecną sytuację.

– Podchodzę do kwestii koronawirusa z ciekawością. Ostatnie wydarzenia sparaliżowały cały świat, nie tylko Polskę. Według statystyk dziennie więcej ludzi umiera na inne choroby niż na koronawirusa. Niemniej jednak obecna sytuacja jest zastanawiająca. Nie chcę na ten temat nawet spekulować. Musimy akceptować to, co jest i radzić sobie z rzeczywistością – zwraca uwagę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Zdrowie

Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam

Aktorka przyznaje, że był w jej życiu taki moment, kiedy mocno zaniepokoił ją stan jej zdrowia. Najadła się wtedy sporo strachu, ale z tego przykrego doświadczenia wyciągnęła też ważne wnioski na przyszłość. Od tamtego czasu nie zaniedbuje więc regularnych badań kontrolnych.

Sport

Trening siłowy może mieć umiarkowane działanie przeciwdepresyjne. Naukowcy rekomendują jego włączenie do procesu leczenia

Aktywność fizyczna może zwiększać skuteczność leczenia przeciwdepresyjnego. Naukowcy z Uniwersytetu w Santo Amaro wykazali jednak, że szczególnie dobre efekty udaje się osiągnąć, stosując trening siłowy. Jak podkreślają, nie oznacza to, że ćwiczenia powinny zastępować konwencjonalną terapię przeciwdepresyjną. Mogą natomiast ją wspomóc i być wsparciem dla chorych na postać lekooporną choroby, która jest główną przyczyną samobójstw na świecie. Według WHO z depresją zmaga się 350 mln ludzi i 4 mln Polaków. To ponad 10 proc. populacji naszego kraju.