Newsy

Robert Górski o roli w „Słodkim życiu”: pracę w serialu traktuję jak wycieczkę do innej wsi

2014-04-15  |  07:00
W marcu telewizyjna Jedynka rozpoczęła emisję sitcomu „Słodkie życie” z udziałem artystów z Kabaretu Moralnego Niepokoju. Praca na planie serialu różni się od pracy przy skeczach kabaretowych, jednak Robert Górski i Mikołaj Cieślak przyznają, że to nowe doświadczenie przyda im się w dalszej pracy w kabarecie.

Robert Górski i Mikołaj Cieślak z Kabaretu Moralnego Niepokoju przyznają, że na planie jest duża dyscyplina, postacie muszą być naturalne, a jednocześnie bawić widzów. Sam serial kręcony jest z udziałem publiczności.

Jeden odcinek przygotowujemy przez 3 dni. Do końca uczymy się tekstów i w ostatniej chwili przed tym, jak mam wejść na scenę, rzucam kartki w bok i mówię to, co udało mi się zapamiętać. Na szczęście jest szansa jakichś dogrywek, więc jeśli ktoś się pomyli, możemy to dograć bez udziału publiczności, nie robiąc sobie obciachu – mówi agencji informacji Newseria Lifestyle Robert Górski.

Mikołaj Cieślak przyznaje, że dla kilkuminutowych skeczy trzeba wymyślić inne zdania, inaczej nakreślić plan i czas trwania sceny. Przygotowanie 25-minutowego odcinka, daje kabareciarzom nowe doświadczenie nie tylko w pracy przed kamerą i publicznością, lecz także na scenie.

Praca w serialu jest ciekawą odmianą od kabaretu. Na planie „Słodkiego życia” uczę się pewnych rzeczy, które przydadzą mi się w skeczach, więc traktuję to też jako taką wycieczkę do innej wsi, żeby coś ukraść, zabrać albo przynajmniej kupić – dodaje Robert Górski.

„Słodkie życie” opowiada o perypetiach Janusza, który wraz z ojcem Stanisławem (Jerzy Łapiński) prowadzą cukiernię. Do domu rodzinnego cukierników wprowadza się Jurek (Robert Górski), brat żony Janusza, który właśnie uciekł od swojej wieloletniej konkubiny Klary. Klara nie zamierza rozstać się z Jurkiem.

Jurek w każdym odcinku sprawia, że moja sytuacja w domu tylko się pogarsza. Jego pomysły są uciążliwe, złośliwe i bardzo nieprzyjemne i to się coraz bardziej piętrzy, ale przez to jest ciekawie – tłumaczy Mikołaj Cieślak, który wciela się w rolę Janusza, właściciela cukierni.

Odcinki pilotażowe zostały wyemitowane w styczniu, a od marca TVP1 wprowadziła do swojej ramówki stałą porę nadawania serialu. 
Premierowe odcinki można oglądać w niedziele o 18.55.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dom i ogród

Rafał Zawierucha: Remontuję teraz nowe, wreszcie duże mieszkanie. Do tego trzeba mieć anielską cierpliwość

Aktor zdążył się już przekonać, że remont mieszkania to nie jest prosta sprawa. I choć ma do dyspozycji wykwalifikowaną ekipę wykończeniową oraz korzysta z bogatej oferty firm, które podjęły z nim współpracę, jeśli chodzi o dostarczenie odpowiednich materiałów budowlanych i elementów wyposażenia wnętrz, to i tak zawsze coś staje na przeszkodzie i prace nie mogą się zakończyć w planowanym terminie. Rafał Zawierucha ma jednak nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych tygodni uda mu się wprowadzić do nowego lokum.

Psychologia

Katarzyna Zielińska: Na dobranoc nie oglądamy telewizji, tylko czytamy dzieciom książki. To jest ten moment, kiedy możemy budować relację z naszymi pociechami

Aktorka, która jest ambasadorką kampanii #TataTeżCzyta2024, zapewnia, że wraz z mężem z ogromną przyjemnością kultywuje tradycję wieczornego czytania swoim synkom, ośmioletniemu Henrykowi i sześcioletniemu Aleksandrowi. Chłopcy mają już ulubione lektury, wśród nich są miedzy innymi książki detektywistyczne, przyrodnicze, o sporcie i o kosmosie. Katarzyna Zielińska podkreśla, że cała rodzina uwielbia ten wieczorny rytuał i czerpie z niego wiele korzyści.

Nauka

Joga skuteczniej poradzi sobie z gniewem niż bieganie. Naukowcy dowiedli, że dając upust złości, tylko ją podsycamy

Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych doszli do wniosku, że aby zapanować nad gniewem, należy zmniejszyć pobudzenie fizjologiczne. W wyciszeniu uczucia złości i opanowaniu agresji mogą się więc sprawdzić metody, które od lat wykorzystuje się w walce ze stresem. Okazuje się, że wyładowywanie gniewu, np. bieganiem, może przynieść chwilowe zadowolenie, ale będzie raczej podnosić poziom pobudzenia i nie zapewni wyciszenia emocji.