Newsy

Popularne diety często nie działają z powodu ich niedopasowania do potrzeb organizmu. Efekty przynosi trwała zmiana stylu życia

2020-10-01  |  05:00
Mówi:Bartłomiej Szemraj
Funkcja:dietetyk, trener
Firma:Strefa Przemian
  • MP4
  • Dietetycy zauważają, że nie ma jednej cudownej diety, która działa na każdego i szybko przynosi oczekiwane efekty. Wielu osobom słowo  „dieta” kojarzy się z krótkotrwałą zmianą nawyków żywieniowych lub radykalnym ograniczaniem kalorii. To jednak błędne podejście, ponieważ by zachować szczupłą sylwetkę, nie wystarczy na kilka tygodni wprowadzić modyfikacje w swoim menu, ale trzeba też zmienić styl życia. Kiedy osoby, które chcą zrzucić zbędne kilogramy w krótkim czasie, widzą, że wybrana dieta nie działa, a wręcz ma szkodliwy wpływ na ich organizm i samopoczucie, szybko mogą się zniechęcić. Dlatego też najważniejsze jest, by dopasować ją do określonych potrzeb i predyspozycji.

    Popularne w danym czasie diety często nie działają, ponieważ są pomyślane tylko na chwilę. Obiecują szybkie efekty i czasem nawet nie są to obietnice bez pokrycia, jednak na dłuższą metę takie sposoby odżywiania kompletnie się nie sprawdzają. Każda dieta, która nie jest opracowana indywidualnie dla danej osoby, może jej bowiem tylko zaszkodzić.

    – Najpopularniejsze diety nie działają, ponieważ nie są spersonalizowane. Popularne diety są zaprojektowane dla ogółu, a jeżeli coś jest dla ogółu, to nie jest jednostkowo dla każdego. To, że dana dieta działa na jedną osobę, nie jest absolutnie jednoznaczne z tym, że zadziała na drugą. Często wystarczy wprowadzić delikatną zmianę do danej diety i już się może okazać, że dwie osoby będą miały zupełnie inne rezultaty. Poza tym te popularne diety z roku na rok się zmieniają. Ciężko znaleźć taką, która od iluś lat jest ta sama i zawsze działa. Tak nigdy nie będzie, dlatego że za każdym razem każdą dietę należy spersonalizować dla danej osoby – mówi agencji Newseria Bartłomiej Szemraj, dietetyk, trener, Strefa Przemian.

    Bardzo ważne jest więc to, by wybierając dietę, nie kierować się modą na dany rodzaj odżywiania, tylko dopasować ją do swoich potrzeb, stylu życia i predyspozycji organizmu. By zbudować prawidłową masę ciała, powinniśmy dostarczać sobie tyle energii, ile akurat potrzebujemy.

    – Należy najpierw na kartce sobie rozpisać, na czym nam najbardziej zależy. Żyjemy teraz bowiem w czasach, w których ludzie mają bardzo mało czasu, więc już siłą rzeczy diety, w których każą nam jeść co trzy godziny, będą odpadały, bo wiążą się z tym, że trzeba stać w kuchni i gotować sobie pięć–sześć posiłków dziennie. Po drugie, jeżeli np. dana dieta zakłada tzw. głodówki, czyli to, że będziemy jedli 1000–1200 kalorii, to będziemy cały czas chodzili głodni i nie jesteśmy w stanie tego utrzymać przez miesiąc, dwa, trzy, dlatego że będziemy po prostu stawali się coraz bardziej nerwowi i poirytowani – mówi Bartłomiej Szemraj.

    Kolejną kwestią są zbyt duże ograniczenia w diecie i wyeliminowanie z niej takiej grupy produktów, która do tej pory miała stałe miejsce w naszym jadłospisie. Na dłuższą metę nie da się wytrzymać na diecie niskoenergetycznej. Dlatego też w tej sytuacji osoby, które chcą schudnąć, mogą natrafić na psychiczną barierę.

    – Jeżeli dana dieta zakłada, że będziemy jedli tylko x produktów, a nie będzie w niej w ogóle tych, które lubimy i na co dzień jemy, to znowu będzie tak, że zaczniemy się irytować tym wszystkim po jednym, dwóch, trzech miesiącach, bo możemy mieć z jednej strony fajne efekty, ale z drugiej strony, jeżeli to totalnie nie pokrywa się z naszym stylem życia, to tej diety i tak w całym procesie długotrwale nie utrzymamy – podkreśla dietetyk.

    Kiedy przechodzimy na dietę, często czujemy się ospali i zmęczeni. Powodem złego samopoczucia jest właśnie złe dopasowanie stylu odżywiania. Właściwa dieta powinna być odpowiednio zbilansowana i dostarczać organizmowi potrzebną ilość witamin, składników odżywczych, a także mikro- i makroelementów, tak by nie pojawił się problem ich niedoboru.

    – Na początku powinniśmy się przebadać i sprawdzić, czy np. nie mamy insulinooporności, bo jeżeli się okaże, że ją mamy, to już to wymaga dużych zmian w naszym odżywianiu. Jeżeli tego nie sprawdzimy i dostaniemy dietę np. bogatą w dużą ilość cukrów, węglowodanów, to spowoduje, że będziemy ospali i zmęczeni. Oprócz czynnika diety wpływ na ospałość będzie miał też brak snu albo zbyt mała jego ilość, bo sen również jest bardzo ważny i jego braku nie da się zrekompensować. Idealną ilością snu dla zdecydowanej większości osób będzie siedem–dziewięć godzin w zależności od trybu życia – tłumaczy Bartłomiej Szemraj.

    Nasz organizm zwykle potrzebuje przynajmniej czterech tygodni na adaptację do nowego sposobu odżywiania. Jeżeli dana dieta w tym czasie nie przynosi efektów, to zdaniem specjalistów trzeba ją zmienić.

     – Po tych czterech tygodniach trzeba wprowadzić lekkie modyfikacje diety, czy to jeść więcej, czy też mniej, albo zupełnie inne produkty. Może trzeba też zacząć się więcej ruszać, spacerować albo też dłużej spać. Te wszystkie czynniki będą miały wpływ na to, czy będziemy mieli efekty. Bardzo ważne jest to, że jeżeli usłyszymy gdzieś, że np. ileś osób miało efekty już po trzech tygodniach, a my nie mamy, to żeby się tym wszystkim nie irytować, tylko starać się dać sobie trochę więcej czasu. Bardzo często jest tak, że wiele osób ma np. efekty po sześciuośmiu tygodniach, więc nie należy od razu z tego rezygnować, tylko krok po kroku małymi zmianami wprowadzać cały czas jakieś modyfikacje – wyjaśnia dietetyk.

    Przy zmianie sposobu odżywiania ważne są więc cierpliwość i samozaparcie. Nie wszyscy zdają sobie też sprawę z tego, że po zakończeniu nieprzemyślanej diety odchudzającej znów zwiększą masę swojego ciała.

    – Dieta to jest wyłącznie kwestia odżywiania. Jeżeli chcemy schudnąć, przytyć, poprawić swój stan zdrowia, to na to składa się dużo więcej czynników, takich jak aktywność fizyczna, sen, stres czy ekspozycja na światło słoneczne. Te wszystkie czynniki się sumują i one nam dają ostateczne efekty. Sama dieta i jeszcze tym bardziej wprowadzenie jej na krótki czas da nam chwilowe efekty, na czas, kiedy ją wprowadzimy. Jeżeli potem z niej zrezygnujemy, to będziemy mieć tzw. efekt jojo, czyli powrót do starych nawyków i do starych efektów – dodaje Bartłomiej Szemraj.

    Dietetycy tłumaczą, że nie ma możliwości, abyśmy byli zdrowi i szczupli, jeśli na stałe nie zmienimy nawyków żywieniowych. Nasz organizm lubi bowiem regularność.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Konsument

    Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

    Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

    Psychologia

    Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

    Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.