Newsy

Patryk Vega poznał pracę policjantów od podszewki. Najpierw opowiadał o niej w filmach, teraz napisał książkę

2015-05-20  |  06:45

„Złe psy. W imię zasad” to zapis wielogodzinnych rozmów Patryka Vegi z policjantami, którzy dla swojej pracy poświęcili wszystko. Autor zdobył zaufanie funkcjonariuszy jak nikt inny. Bez cenzury opowiedzieli mu o balansowaniu na granicy życia i śmierci, prawdziwym obliczu polskiej przestępczości i konsekwencjach wyborów, jakich muszą dokonywać każdego dnia.

Jednym z bohaterów książki jest Sławomir Opala – były funkcjonariusz wydziału zabójstw, pierwowzór Despera z „Pitbulla”. W 2011 roku został aresztowany w związku ze śledztwem ws. działalności gangów związanych z tzw. starym Pruszkowem. Według prokuratury przekazywał gangsterom informacje o planowanych akcjach policji. W zamian miał dostawać pieniądze i narkotyki. Po wyjściu z więzienia, targany wieloma sprzecznościami nie udźwignął ciężaru własnej legendy i w ubiegłym roku popełnił samobójstwo.

Momentem, w którym zrodził się pomysł, żeby taką książkę napisać, była śmierć Sławka Opali. I tak naprawdę większość rozmów z policjantami, w zasadzie 95 proc., zostało dokonanych po śmierci Sławka. Jedynie wypowiedzi Sławka są z okresu, kiedy współpracowaliśmy razem przy trzech seriach „Pitbulla” – mówi Patryk Vega agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Ta książka może bulwersować, może być zaskoczeniem, ale nie ma w niej fikcji i żadna sytuacja nie została wymyślona tylko po to, by uatrakcyjnić przekaz – podkreśla Patryk Vega. Autor w bezpretensjonalny sposób opisuje związki funkcjonariuszy z prostytutkami, układy z dilerami, pozorowane zabójstwa dla własnej obrony, problemy z alkoholem i narkotykami. Po drugiej stronie opowieści są natomiast policjanci do końca wierni swoim wartościom, nieustępliwi i niezłomni, którzy nigdy się nie sprzedali.

To jest książka o pracy policjanta, jakkolwiek banalnie to brzmi, ale pokazująca niesamowite piętra tej pracy. Począwszy od konfliktów z przełożonymi, aż po przestępczość. Od drobnych przestępstw do najcięższej kategorii. Również do problemów filozoficznych, dyskusji o naturze ludzkiej, granicach dobra i zła. Ułożyłem tę książkę zgodnie z najważniejszymi wartościami w rocie, czyli w ślubowaniu policjantów – tłumaczy Patryk Vega.

Vega z niezwykłą wnikliwością zagłębił się w życie funkcjonariuszy z Komendy Stołecznej. Długie godziny spędzone na rozmowach, możliwość uczestniczenia w przesłuchaniach i  najcięższych interwencjach, obserwacja życia rodzinnego – to wszystko dało bardzo różnorodny obraz policji.

Wielokrotnie w sytuacjach, gdy dochodzi do jakiegoś przestępstwa czy wypadku z udziałem policjanta, trochę z automatu jest tak, że społeczeństwo uznaje, że policjant jest winny. Oczekujemy oczywiście od tego zawodu pewnej nieskazitelności, często zapominamy jednak, że to nie są roboty, tylko ludzie, którzy mają takie same słabości jak my, też żyją pod presją i potrzebują jakiegoś resetu, bo muszą w jakiś sposób z siebie to wyrzucić – mówi Patryk Vega.

Vega przyznaje, że każda rozmowa była inna i tak naprawdę każda nadaje się na dużą odrębną opowieść. Reżyser nie wyklucza kolejnych publikacji.

Tak naprawdę po „Służbach specjalnych” rozmawia mi się dużo łatwiej i wiele osób, nie tylko związanych ze służbami, lecz także tych, które przez całe lata bały się opowiedzieć o rozmaitych sytuacjach i trzymały to w sobie, uwierzyły w to, że można. I jest też, tak, że cała masa niesamowitych historii, które nie ujrzały dotychczas światła dziennego, spływa do mnie od zwykłych ludzi – dodaje Patryk Vega.

„Złe psy. W imię zasad” to książkowy debiut Patryka Vegi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Edyta Herbuś: Teraz mam taki moment obfitości, że mogę wybierać role, które są dla mnie najciekawsze. Ale na pewno muszę sobie zafundować reset, żeby utrzymać równowagę w życiu

Tancerka lubi wypoczywać aktywnie. Po intensywnym okresie w pracy najpierw daje sobie jednak chwilę na złapanie oddechu i szybką regenerację, a dopiero później rusza na podbój danej okolicy. Edyta Herbuś zaznacza, że często decyduje się na pasjonujące wyprawy, dzięki którym może zwiedzać i poznawać urokliwe zakątki świata. Ale zdarza się również tak, że wybiera beztroskie wakacje na plaży pod palmami. Tegoroczny urlop będzie jednak krótki.

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać

Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.

Firma

Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe

Niemal 70 proc. mikro-, małych i średnich firm chciałoby mieć zgromadzone wszystkie produkty finansowe na jednej platformie – wynika z raportu EFL  „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”. Dodatkowo chętnie korzystaliby w jej ramach z usług ułatwiających prowadzenie biznesu, jak wsparcie księgowe, prawne, możliwość załatwienia sprawy urzędowej, rezerwacji noclegu na podróż służbową czy zakupu pakietu usług medycznych. Nad takimi hubami dla przedsiębiorców intensywnie pracują zarówno banki, jak i firmy leasingowe. Takie narzędzie udostępnili właśnie Credit Agricole i Grupa EFL.