Newsy

Lanberry: Granica między hejtem a opinią jest dość wyraźna. Hejtowanie jest ultraszkodliwe, toksyczne i naprawdę może zaboleć

2021-11-08  |  06:07

Wokalistka zdaje sobie sprawę z tego, że we współczesnym świecie media społecznościowe pomagają artystom w kreowaniu wizerunku. Za ich pośrednictwem można informować o premierach, koncertach i wielu innych dokonaniach zawodowych. Lanberry uważa też, że na tym trzeba poprzestać. Odsłanianie bowiem kulis swojego życia prywatnego i dzielenie się problemami natury osobistej może tylko prowokować hejterów.

Lanberry podkreśla, że chętnie i na miarę możliwości wykorzystuje social media do pokazania siebie i swojej pracy. Nie ukrywa też, że platformy społecznościowe pozwalały jej w czasie pandemii przetrwać ten trudny czas, kiedy nie można było grać koncertów. Dzięki nim utrzymywała stały kontakt ze swoimi fanami.

– Media społecznościowe są dla mnie na pewno narzędziem pracy. To jest coś, co muszę ogarniać na wielu frontach. Ale tak naprawdę TikTok jest takim medium, które daje najwięcej możliwości kreatywno-twórczych – mówi Lanberry.

Wokalistka przekonuje, że potrafi postawić granicę między tym, jakie treści publikuje na swoich profilach, a tym, co chce zostawić tylko dla siebie. W mediach społecznościowych dzieli się więc przede wszystkim swoją twórczością i dokonaniami zawodowymi.

– Bardzo dużą uwagę przykładam do tego, co pokazuję, a czego nie pokazuję, czego nie chcę pokazywać, to jest bardzo ważne, żeby sobie rozgraniczyć te światy. Na pewno chcę się skupić przede wszystkim na pokazywaniu swojej estetyki, która jest dość eklektyczna, i na pokazywaniu swojej muzyki, bo to jest  coś, co musi być zawsze na pierwszym planie – mówi Lanberry.

Osoby publiczne są wystawiane na krytykę i nie zawsze jest ona konstruktywna. Często pojawiają się bowiem hejt, obrażanie i pomówienia, które potrafią skutecznie podciąć skrzydła. Zdaniem wokalistki trzeba się uodpornić na takie ataki i nie brać sobie do serca złośliwych ocen anonimowych internautów. Oni też powinni mieć świadomość, że takie oszczerstwa i kalumnie mogą komuś zniszczyć życie i karierę.

– Spotkałam się z drobnym hejtem. Myślę, że na tle prawdziwego, hardcorowego hejtu ten na mnie nie był taki dotkliwy. Natomiast bardzo ważne jest to, żeby ludzie wreszcie skumali i odróżnili, czym jest opinia, a czym jest hejt, bo ta granica jest dość wyraźna. Hejtowanie po prostu jest ultraszkodliwe, toksyczne i może naprawdę zaboleć. Poza tym pamiętajmy o tym, że czasami w ogóle nie jesteśmy proszeni o opinie, tutaj dotykam tematów związanych z ruchem ciałopozytywności, ponieważ w to też jestem zaangażowana – mówi Lanberry.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dom i ogród

Rafał Zawierucha: Remontuję teraz nowe, wreszcie duże mieszkanie. Do tego trzeba mieć anielską cierpliwość

Aktor zdążył się już przekonać, że remont mieszkania to nie jest prosta sprawa. I choć ma do dyspozycji wykwalifikowaną ekipę wykończeniową oraz korzysta z bogatej oferty firm, które podjęły z nim współpracę, jeśli chodzi o dostarczenie odpowiednich materiałów budowlanych i elementów wyposażenia wnętrz, to i tak zawsze coś staje na przeszkodzie i prace nie mogą się zakończyć w planowanym terminie. Rafał Zawierucha ma jednak nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych tygodni uda mu się wprowadzić do nowego lokum.

Psychologia

Katarzyna Zielińska: Na dobranoc nie oglądamy telewizji, tylko czytamy dzieciom książki. To jest ten moment, kiedy możemy budować relację z naszymi pociechami

Aktorka, która jest ambasadorką kampanii #TataTeżCzyta2024, zapewnia, że wraz z mężem z ogromną przyjemnością kultywuje tradycję wieczornego czytania swoim synkom, ośmioletniemu Henrykowi i sześcioletniemu Aleksandrowi. Chłopcy mają już ulubione lektury, wśród nich są miedzy innymi książki detektywistyczne, przyrodnicze, o sporcie i o kosmosie. Katarzyna Zielińska podkreśla, że cała rodzina uwielbia ten wieczorny rytuał i czerpie z niego wiele korzyści.

Nauka

Joga skuteczniej poradzi sobie z gniewem niż bieganie. Naukowcy dowiedli, że dając upust złości, tylko ją podsycamy

Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych doszli do wniosku, że aby zapanować nad gniewem, należy zmniejszyć pobudzenie fizjologiczne. W wyciszeniu uczucia złości i opanowaniu agresji mogą się więc sprawdzić metody, które od lat wykorzystuje się w walce ze stresem. Okazuje się, że wyładowywanie gniewu, np. bieganiem, może przynieść chwilowe zadowolenie, ale będzie raczej podnosić poziom pobudzenia i nie zapewni wyciszenia emocji.