Mówi: | prof. dr hab. Kazimierz Wolny-Zmorzyński |
Funkcja: | medioznawca |
Medioznawca prof. Kazimierz Wolny-Zmorzyński o sprawie Kamila Durczoka: niech zajmie się tym sąd
Kamil Durczok nie jest już pracownikiem TVN. Komisja stacji badająca oskarżenia tygodnika „Wprost” orzekła, że doszło do niestosownych zachowań wobec trzech pracowników i w trybie natychmiastowym rozwiązała z dziennikarzem umowę. Prof. Kazimierz Wolny-Zmorzyński, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że trzeba jeszcze poczekać na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd.
– Znaliśmy się z Kamilem Durczokiem, spotykaliśmy na konferencjach przy okazji różnych spotkań dotyczących mediów, był naszym gościem w Instytucie Dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie wcześniej pracowałem. Wiem, że jest nerwowy, ma prawo do wyrażenia swoich opinii. Nie można go jednak niszczyć, tak jednoznacznie atakując. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że jest to osoba publiczna i że wymaga się od niej bardzo wiele. Dajmy czas na to, żeby sprawą zajął się sąd. Myślę, że dowody nie są wyssane z palca, są wiadomości SMS, które sąd może sprawdzić u operatora danej sieci, chyba, że zostały sfingowane. – mówi prof. Kazimierz Wolny-Zmorzyński.
Kamil Durczok w specjalnym oświadczeniu napisał, że nie może odnieść się do badań Komisji stacji TVN, ponieważ nie zna wyników ustaleń ani ewentualnie oskarżeń osób przez nią przesłuchiwanych. Jego prawnik Jacek Dubois zapowiedział z kolei, że w najbliższych dniach zostaną złożone stosowne pozwy przeciwko wydawcy tygodnika „Wprost”, przeciwko autorom, a także ewentualnie przeciwko innym osobom.
Profesor Kazimierz Wolny-Zmorzyński jest zdania, że autorzy pisma, opisując sprawę Kamila Durczoka, nie zachowali zasad etyki dziennikarskiej, artykuły miały charakter sensacyjny i z góry go osądziły.
– Były szokujące zdjęcia, nawet z podtekstami, był atak. Jestem przekonany, że granice zostały przekroczone. Nie było to mieszkanie prywatne osoby, o której mówił artykuł. Ze zdjęć tymczasem od razu wynika, że wszelkiego rodzaju seksualne gadżety są zabawkami danego dziennikarza. Jedną fotografią można zabić człowieka, choć ten człowiek nie jest na fotografii. Czy było podpisane, do kogo to należy? O takich rzeczach trzeba mówić, tylko zanim się je opublikuje, należy wyciszyć emocje. Musimy także dysponować takimi faktami, które nie są do zakwestionowania – mówi medioznawca.
Artykuły oskarżające Kamila Durczoka o mobbing, molestowanie w pracy oraz zażywanie narkotyków pojawiały się w gazecie „Wprost” od 16 lutego br. Pierwszy materiał pt. „Ciemna strona Kamila Durczoka” wypełniony był zdjęciami z prywatnego mieszkania, z którego wychodził dziennikarz. Na fotografiach można było zobaczyć m.in. gadżety erotyczne, filmy porno, zoofilskie, talerz z resztkami narkotyków i akcesoria do ich zażywania, zniszczony sprzęt elektroniczny. W drugim artykule znalazła się relacja dziennikarki molestowanej przez Kamila Durczoka. W reportażu autor przytaczał fragmenty „SMS-ów”, które szef redakcji wysyłał swojej podwładnej, z propozycjami nawiązania bliższej znajomości. Pracownica oskarżała byłego szefa także o mobbing i zniszczenie jej kariery. Po publikacji Kamil Durczok udzielił wywiadu Dominice Wielowieyskiej w radio TOK FM, w którym zaprzeczył oskarżeniom. Później trafił do szpitala,
Obecnie nie udziela wywiadów, zatrudnił także firmę PR, która ma bronić jego wizerunku.
– Zostawimy tego człowieka, teraz ten, kto podjął ten temat, musi doprowadzić to do końca. Nie wolno nakręcać tej spirali emocji, bo to jest najgorsze. Mam wrażenie, że wszyscy powinniśmy wyhamować dla dobra sprawy – tłumaczy prof. Kazimierz Wolny-Zmorzyński.
Kamil Durczok szefem redakcji „Fakty” był od 2006 r.
Czytaj także
- 2024-02-21: Joanna Trzepiecińska i Tomasz Dedek znowu małżeństwem. Aktorzy grają parę w spektaklu „Jak Zabłocki na mydle”
- 2024-01-31: A. Bodnar: Bez naprawy sądownictwa nie będzie inwestycji. Trzeba przywrócić zaufanie przedsiębiorców do sądów i prokuratury
- 2024-01-24: Ewa Chodakowska: Parom, które borykają się z problemami, polecam aktywność fizyczną. Dzięki niej pozbędą się złych emocji i będą miały wspólny cel
- 2024-01-31: Natalia Janoszek: Jestem pod opieką psychologa i psychiatry. Już nie zamierzam się chować ani być ofiarą tylko dlatego, że jestem przez kogoś atakowana
- 2023-12-29: Natalia Janoszek: Mimo że minęło już dużo czasu od wybuchu afery, to ja nadal dostaję życzenia śmierci. Czekam na sądowne rozstrzygnięcie tej sprawy
- 2023-11-28: Leszek Lichota: Spotkanie się z postacią Znachora jest jednym z najprzyjemniejszych przeżyć aktorskich w mojej karierze. On ma w sobie wiele pozytywnych cech, które każdy z nas chciałby mieć
- 2023-10-04: VFS Global o aferze wizowej: Decyzje o wydaniu wiz podejmowali konsulowie, a nie nasi pracownicy
- 2023-09-18: Filip Chajzer: Po naszej pierwszej audycji w Radiu ZET rozdzwoniły się telefony i zaczęły spływać gratulacje. Kocham reporterkę radiową, bo uruchamia wyobraźnię
- 2023-10-03: 67 proc. Polaków daje swoim dzieciom możliwość współdecydowania o wakacjach i wolnym czasie. Najmłodsi mają najmniej do powiedzenia w kwestii zakupu telefonu
- 2023-09-12: ZUS coraz szybciej się cyfryzuje. Większość funkcji jest już dostępna nie tylko przez PUE, ale też aplikacje mobilne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Nieuczciwi najemcy bardziej chronieni przez prawo niż właściciele mieszkań. Konieczne są zmiany przepisów i sprawny system eksmisyjny
Zaległości w czynszach, zniszczenia czy wyprowadzka bez płatności – to tylko niektóre z problemów, jakie lokatorzy wynajmujący mieszkania mogą sprawić właścicielom lokali. Z badania Rendin wynika, że blisko 70 proc. właścicieli mieszkań na wynajem borykało się z podobnymi trudnościami. Wypowiedzenie najmu nieuczciwemu lokatorowi to dopiero początek długiej drogi, na której końcu niekoniecznie jest eksmisja. – Potrzebujemy zmiany w kierunku dodania pewnych praw właścicielom i sprawnego systemu eksmisyjnego – podkreśla Alina Muzioł-Węcławowicz, specjalistka ds. polityki mieszkaniowej.
Teatr
Edyta Herbuś: Teraz mam taki moment obfitości, że mogę wybierać role, które są dla mnie najciekawsze. Ale na pewno muszę sobie zafundować reset, żeby utrzymać równowagę w życiu
Tancerka lubi wypoczywać aktywnie. Po intensywnym okresie w pracy najpierw daje sobie jednak chwilę na złapanie oddechu i szybką regenerację, a dopiero później rusza na podbój danej okolicy. Edyta Herbuś zaznacza, że często decyduje się na pasjonujące wyprawy, dzięki którym może zwiedzać i poznawać urokliwe zakątki świata. Ale zdarza się również tak, że wybiera beztroskie wakacje na plaży pod palmami. Tegoroczny urlop będzie jednak krótki.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać
Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.