Newsy

Marta Manowska: kiedyś nie lubiłam biegać. Teraz co drugi dzień pokonuję 8-10 km

2018-03-08  |  06:22

Dziennikarka przyznaje, że na początku wątpiła w swoje możliwości, co więcej – wręcz nie lubiła biegać. Jednak za namową taty zaczęła regularnie trenować i ku zdziwieniu wszystkich – połknęła bakcyla. Teraz w jej kalendarzu biegi mają stałą pozycję. Postawiła na zdrowy styl życia i jest zadowolona z efektów.

– Zaczęłam od marszobiegów, to było 8-10 km. Potem po dwóch tygodniach przeszłam na ciągły bieg, takie interwały szybciej-wolniej. Bardzo się z tego cieszę, bo kiedyś nie lubiliśmy się za bardzo z bieganiem, a teraz pierwszy raz się polubiliśmy. To zasługa mojego taty, który też biega i zachęcił mnie do tego. Staram się co drugi dzień, czuję się dużo lepiej. Czuję, że dużo mi to daje i pomaga, lepiej się czuję ze swoim ciałem, więc będę biegać – mówi agencji Newseria Marta Manowska.

Dziennikarka zapewnia, że nie będzie to przygoda na jeden sezon. Tak układa sobie plan treningów, by już na samym początku nie zniechęcić się przemęczeniem czy zakwasami. Regularne ćwiczenia kształtują kondycję i już przynoszą wymierne efekty. Teraz bez problemu pokonuje dystans 8-10 kilometrów.

Sama się dziwię, bo kiedyś wydawało mi się, że przebiec więcej niż 5 jest niemożliwe – a teraz już wiem, że jest możliwe. Dlatego chciałabym wszystkich zachęcić. Nie ma się co bać, trzeba odważnie pokonać siebie, to też daje fajnie charakterologicznie radość, bo w tym całym pędzie jest to inny rodzaj biegania, on pomaga i na głowę, i na ciało – mówi Marta Manowska.

Manowska podkreśla, że bieganie wbrew pozorom nie jest czasochłonne. Wystarczy dobrze zaplanować swój dzień i wtedy można  bez problemu zrealizować wszystkie zamierzone cele.

Jeżeli człowiek jak najwięcej rzeczy sobie poukłada w ciągu dnia, to ta doba siłą rzeczy się wydłuża. Natomiast najtrudniej jest jeżeli człowiek ma wszystko poumawiane na styk, więc może trzeba sobie tak próbować poumawiać wszystkie spotkania i wszystkie zajętości, żeby złapać jakąś sekundę dla siebie, by wypić jakąś kawę, ucieszyć się jakąś małą rzeczą, spojrzeć na słońce – mówi Marta Manowska.

Dziennikarka lubi więc sama skrupulatnie wszystko sobie zaplanować. Zdradza jednak, że nie używa do tego żadnych aplikacji czy notatników.

– Od trzech lat, ku rozbawieniu wszystkich znajomych poruszam się z kalendarzem ściennym w torebce. Ale on mi naprawdę bardzo ułatwia planowanie, bo widzę cały miesiąc i wtedy wiem, kiedy mogę sobie też wydłużyć ten miesiąc, czyli zrobić np. jeden dzień wolny. Planerem jestem więc dobrym, bo generalnie jestem sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Marzyłam o tym, długo na to pracowałam, uważam, że to jest wielki komfort – mówi Marta Manowska.

Manowska docenia charakter swojej pracy, dzięki któremu ma czas na realizowanie pasji, podróże i uprawianie sportu.

Nasz charakter pracy ma i plusy, i minusy – na pewno plusem jest to, że nie trzeba codziennie wstawać o świcie, że ta praca jest różnorodna, że nie jest aż taka regularność, która czasami może przytłaczać, więc wydaje mi się, że dobrze jest być wolnym strzelcem, ale jak mówię ma to na pewno plusy i minusy – mówi Marta Manowska.

Największą popularność i sympatię widzów przyniósł jej program „Rolnik szuka żony”. Gospodyni show ma na swoim koncie również książkę, w której przedstawiła dalsze losy jego bohaterów. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Zdrowie

Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam

Aktorka przyznaje, że był w jej życiu taki moment, kiedy mocno zaniepokoił ją stan jej zdrowia. Najadła się wtedy sporo strachu, ale z tego przykrego doświadczenia wyciągnęła też ważne wnioski na przyszłość. Od tamtego czasu nie zaniedbuje więc regularnych badań kontrolnych.

Sport

Trening siłowy może mieć umiarkowane działanie przeciwdepresyjne. Naukowcy rekomendują jego włączenie do procesu leczenia

Aktywność fizyczna może zwiększać skuteczność leczenia przeciwdepresyjnego. Naukowcy z Uniwersytetu w Santo Amaro wykazali jednak, że szczególnie dobre efekty udaje się osiągnąć, stosując trening siłowy. Jak podkreślają, nie oznacza to, że ćwiczenia powinny zastępować konwencjonalną terapię przeciwdepresyjną. Mogą natomiast ją wspomóc i być wsparciem dla chorych na postać lekooporną choroby, która jest główną przyczyną samobójstw na świecie. Według WHO z depresją zmaga się 350 mln ludzi i 4 mln Polaków. To ponad 10 proc. populacji naszego kraju.