Mówi: | Marcin Tyszka |
Funkcja: | fotograf |
Marcin Tyszka: Z powodu koronawirusa świat się zatrzymał. Ja już dostałem po kieszeni i straciłem projekty
Fotograf zwraca uwagę, że szybko rozprzestrzeniająca się choroba wywołała paraliż wielu miast na świecie. Organizatorzy imprez i wydarzeń masowych odwołują je w obawie o zdrowie uczestników. To przekłada się na ogromne straty pieniężne. Zdaniem Tyszki nie należy popadać w paranoję, lecz dobrze jest zachować podstawowe środki ostrożności. On sam zrezygnował z zagranicznych wakacji i postanowił poczekać na rozwój wydarzeń w Warszawie.
Liczne podróże są nieodłączną częścią pracy Marcina Tyszki. Fotograf, wykonując sesje zdjęciowe na zlecenie międzynarodowych firm, nieustannie się przemieszcza. Tłumaczy, że epidemia koronawirusa znacząco wpłynie na jego dochody.
– Odwołano mi wszystkie prace, które miałem wykonywać w ciągu ostatnich tygodni, w różnych zakątkach świata. Myślę, że ekonomia bardzo ucierpi z powodu koronawirusa, ja już dostałem po kieszeni i straciłem fajne projekty. Taka sytuacja ma miejsce chyba pierwszy raz. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek wcześniej świat się tak zatrzymał – mówi w rozmowie z Agencją Newseria Lifestyle Marcin Tyszka.
Fotograf patrzy jednak w przyszłość optymistycznie i wierzy, że gdy temperatura na zewnątrz wzrośnie, sytuacja się uspokoi. Ma nadzieję, że już niedługo uda mu się powrócić do intensywnej pracy i wziąć udział w zaplanowanych na lato projektach.
– W Polsce także wstrzymuje się różne projekty i imprezy masowe. Ostatnio rzeczywiście na świecie dzieje się coś dziwnego. Myślę, że kolejne tygodnie także nie będą należeć do normalnych. Miejmy nadzieję, że gdy przyjdzie wiosna, znowu będzie się dużo działo – tłumaczy.
Chociaż Tyszka stara się zachować spokój, zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Kryzysowy okres zdecydował się spędzić w Polsce. Ryzyko związane z podróżowaniem po świecie uznał za zbędne.
– Nie wpadałbym w panikę z powodu koronawirusa. Z drugiej strony należy uważać. Miałem niedawno propozycję, żeby wyjechać na szybkie wakacje, jednak zdecydowałem się zostać w Warszawie. Pomyślałem sobie, że ze względu na kontrole na lotniskach i to całe zamieszanie lepiej poczekać – zwraca uwagę fotograf.
Czytaj także
- 2024-04-29: Paweł Małaszyński: Po odejściu z Teatru Kwadrat musiałem wziąć w garść, zostawić przeszłość za sobą i iść dalej. Teraz od początku wytaczam sobie ścieżkę kariery
- 2024-04-30: Artur Barciś: Reżyseria jest rzeczą dużo bardziej odpowiedzialną niż aktorstwo. Może kiedyś zdecyduję się wyreżyserować film
- 2024-04-25: Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
- 2024-04-08: Aleksandra Popławska: To jest oczywiste, że powinniśmy mieć tantiemy z internetu. Platformy streamingowe nie chcą stracić, więc pewnie obciążą kosztami klientów
- 2024-03-28: Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać
- 2024-04-05: Marcin Bosak: Przygotowujemy się z moim przyjacielem do ciekawego projektu. Będzie to polsko-grecka koprodukcja, kino drogi
- 2024-03-14: Aleksandra Popławska: Trudne tematy jak aborcja zamiatane są pod dywan. Uważam, że wybór jest wolnością i dobrze, aby politycy nam go dali
- 2024-04-16: Aleksandra Popławska: Nie mogę narzekać na brak pracy. Dostaję różne propozycje teatralne, filmowe i serialowe
- 2024-03-25: Jan Wieczorkowski: Trema jest zawsze przed spektaklem. Kiedyś proponowałem innym aktorom medytację, ale każdy ma swoje sposoby
- 2024-03-26: Aleksandra Popławska: Spektakl „Wyjątkowy prezent” jest komedią, ale pod spodem niepozbawioną tragicznego rysu. To dobra i mądra rozrywka
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Zdrowie
Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
Tancerze mają świadomość, że nawet groźna choroba przez długi czas może nie dawać żadnych objawów, dlatego też, by wykryć każdą nieprawidłowość już na wczesnym etapie, warto przeprowadzać regularne badania kontrolne. Jakiś czas temu Lenka i Jan Kliment bardzo boleśnie przeżyli nagłą śmierć swojego przyjaciela i jak zaznaczają, ta tragedia dała im wiele do myślenia. Od tego czasu diametralnie zmienili swoje podejście do profilaktyki.
Ochrona środowiska
Mniej niż 2 proc. polskich rzek ma czystą wodę zdatną do picia. Podczas akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci
Z badań Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że w latach 2014–2020 zły stan wód odnotowano w 99,5 proc. polskich rzek. Problemem jest także zaśmiecanie rzek i ich okolic. W trakcie corocznych akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci. Rozwijanie powszechnej świadomości i odpowiedzialności za lokalne środowisko to jeden z głównych celów akcji Operacja Czysta Rzeka. Trwa właśnie szósta edycja akcji, w którą angażują się także prywatne firmy.
Teatr
Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje
W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.