Mówi: | Małgorzata Rozenek |
Funkcja: | prezenterka |
Małgorzata Rozenek: Boże Narodzenie lubi przesadę. Mamy tyle dekoracji świątecznych, że sąsiedzi mogliby od nas pożyczać
Prezenterka z utęsknieniem czeka na zbliżające się Boże Narodzenie. To bowiem jej ukochane święta, które zawsze spędza w miłym gronie bliskich osób. Przyznaje, że dużo radości sprawia jej też przedświąteczna krzątanina. Podział obowiązków jest taki, że jej rodzice przygotowują tradycyjne potrawy, a ona zajmuje się dekorowaniem domu. Co roku kupuje kolejne ozdoby i stroiki, bo uważa, że ten czas wymaga szczególnej oprawy.
Małgorzata Rozenek uważa, że piękne wielowiekowe tradycje trzeba pielęgnować i przekazywać z pokolenia na pokolenie. Prezenterka bardzo ceni sobie wyjątkowy klimat świąt Bożego Narodzenia, dlatego w jej domu nie może zabraknąć okolicznościowych dekoracji, bo to właśnie one podkreślają nastrój i tworzą magiczną atmosferę.
– Po prostu kocham święta Bożego Narodzenia. To jest absolutnie magiczny czas w moim życiu, ulubiony zdecydowanie. Uwielbiam dekorować dom, uwielbiam wszystkie rzeczy związane ze świętami. To są najcudowniejsze wspomnienia mojego dzieciństwa. I bardzo bym chciała, żeby moi synowie mieli podobne. I mój mąż zawsze się śmieje z moimi synami, że my mamy tyle stroików w domu i tyle dekoracji świątecznych, że sąsiedzi mogliby do nas przyjść i sobie pożyczać, a i tak by nikt nie zauważył ich braku. Ale moim zdaniem Boże Narodzenie właśnie lubi tę przesadę – mówi agencji Newseria Małgorzata Rozenek.
Prezenterka docenia także ten czas, kiedy wraz z całą rodziną mogą zasiąść przy świątecznym stole. Nikt się wtedy nigdzie nie śpieszy, można odłożyć na bok telefony, spokojnie porozmawiać, pośpiewać kolędy i po prostu cieszyć się swoją obecnością.
– To jest taki czas w ciągu roku, gdzie zjeżdżają najbliżsi z różnych części Europy. U nas jest tak, że mój brat mieszka we Francji, brat Radosława – w Norwegii, siostra Radzia – w Niemczech, rodzice, czyli moi teściowie, mieszkają w Szczecinie. I to jest tak, że my po prostu w trakcie tych świąt wreszcie mamy czas, żeby się wszyscy spokojnie spotkać i nie ma końca rozmów, nie ma końca tych wszystkich typowych dla świąt czynności i jest po prostu pięknie – mówi Małgorzata Rozenek.
Małgorzata Rozenek zdradza też, że przed świętami w kuchni prym wiodą jej rodzice. Tak jest od lat i prezenterkę niezwykle wzruszają te pozornie proste czynności, ale wykonywane przez najbliższe osoby z wielką dbałością.
– Uwielbiam gotować, ale w Boże Narodzenie palmę pierwszeństwa dzierży moja mama, która nie pozwala mi sobie pomóc w kuchni w ogóle. Od mojego dzieciństwa pamiętam, jak cierpliwie kroiła warzywa na sałatkę jarzynową. Z kolei mój tato zawsze noc przed wigilią spędzał na robieniu karpia w galarecie. Jest on absolutnym perfekcjonistą, więc tam nie ma żadnych sztucznych dodatków, nie ma kupnej żelatyny, tam się najpierw coś gotuje, później te wywary ostudza – to strasznie skomplikowane jest. Ale to są takie widoki, do których cały czas chcę wracać – mówi Małgorzata Rozenek.
Rozenek przyznaje, że dla niej święta mogłyby trwać cały rok. To marzenie w pewnym sensie spełnia się na gruncie zawodowym.
– Dla osób, które wykonują taką pracę jak ja, święta zaczynają się z reguły dużo wcześniej, bo wszystkie kampanie świąteczne są już pełną parą najpóźniej w październiku. Moja taka najwcześniejsza kampania świąteczna miała miejsce w lipcu. I pamiętam, na dworze było trzydzieści parę stopni, a my w hali mieliśmy sztuczny śnieg i śpiewaliśmy „Jingle Bells” – mówi Małgorzata Rozenek.
Czytaj także
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-04-23: Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
- 2024-04-29: Mikołaj Roznerski: Mam swoje małe sacrum poza Warszawą, gdzie wybudowałem drewniany domek. Rąbię tam drewno, koszę trawę i planuję zrobić ogródek
- 2024-03-29: Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych
- 2024-03-28: Monika Richardson: Co roku na święta organizujemy zjazd rodzinny w pięknym dworku w Wielkopolsce. Do śniadania wielkanocnego siada 40 osób
- 2024-03-25: Marta Wiśniewska: Nie rozumiem fenomenu mazurka. Na Wielkanoc zrobię pyszną, tłustą paschę z bakaliami
- 2024-03-26: Piotr Zelt: W tym roku na Wielkanoc jadę na narty w Alpy. Chyba wszystkim jest na rękę, że będę gdzieś daleko
- 2024-03-12: Enej: Od dawna marzyliśmy o napisaniu piosenki do filmu. Na planie teledysku największe wrażenie zrobiła na nas Małgorzata Socha
- 2024-03-27: Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi
- 2023-12-22: Aneta Glam-Kurp: Tym razem święta i sylwestra spędzimy w Miami. W domu zawsze mamy szampana na 800 osób
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Zdrowie
Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać
Tancerze mają świadomość, że nawet groźna choroba przez długi czas może nie dawać żadnych objawów, dlatego też, by wykryć każdą nieprawidłowość już na wczesnym etapie, warto przeprowadzać regularne badania kontrolne. Jakiś czas temu Lenka i Jan Kliment bardzo boleśnie przeżyli nagłą śmierć swojego przyjaciela i jak zaznaczają, ta tragedia dała im wiele do myślenia. Od tego czasu diametralnie zmienili swoje podejście do profilaktyki.
Ochrona środowiska
Mniej niż 2 proc. polskich rzek ma czystą wodę zdatną do picia. Podczas akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci
Z badań Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że w latach 2014–2020 zły stan wód odnotowano w 99,5 proc. polskich rzek. Problemem jest także zaśmiecanie rzek i ich okolic. W trakcie corocznych akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci. Rozwijanie powszechnej świadomości i odpowiedzialności za lokalne środowisko to jeden z głównych celów akcji Operacja Czysta Rzeka. Trwa właśnie szósta edycja akcji, w którą angażują się także prywatne firmy.
Teatr
Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje
W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.