Newsy

Maja Ostaszewska: Karpie są rybami mocno rozwiniętymi. Kupowanie ich żywych i trzymanie w wannach jest obrzydliwe

2019-12-20  |  06:13

Aktorka co roku apeluje do miłośników ryb, by podczas świąt zrezygnowali z tradycji kupowania żywego karpia. Twierdzi, że Boże Narodzenie to czas, który powinien kojarzyć się z miłością i wzajemną dobrocią, a nie ze znęcaniem nad niewinnymi stworzeniami. Chociaż artystka lubi tradycyjne, polskie potrawy, przyznaje, że w jej domu na wigilijnym stole królują dania wegańskie i wegetariańskie. Na co dzień także rezygnuje z jedzenia mięsa i ryb.

Tradycyjnym daniem wigilijnym w Polsce jest karp. Coraz częściej sklepy jednak odmawiają handlu żywymi rybami. Maja Ostaszewska nie ukrywa, że taki stan rzeczy bardzo ją cieszy.

– To jest kompletnie absurdalne znęcanie się nad rybami. Zwłaszcza że karpie są rybami mocno rozwiniętymi. Mają rozwinięty systemem nerwowy i posiadają zakończenia nerwowe, a więc trzeba sobie powiedzieć otwarcie – odczuwają ból i stres. Ludzie przez cały rok kupują ryby w płatach lub filetowane. Dlaczego więc nagle decydują się na kupno karpi zadręczanych w małych basenach, a potem sami trzymają je w wannach? To po prostu obrzydliwe. Nie mówiąc, że sklepy w ten sposób łamią prawo. Prawo polskie wyraźnie mówi, że nie wolno przetrzymywać ryb poza środowiskiem wodnym. A więc zawijanie ich w siatki do przenoszenia, jest kompletną bzdurą, bo ryby się duszą – mówi agencji Newseria Lifestyle aktorka Maja Ostaszewska.

Zdaniem aktorki to, że w sklepach coraz rzadziej można się zaopatrzyć w żywe karpie jest powodem zmiany upodobań konsumpcyjnych klientów. Modyfikacja może wynikać także z coraz większej świadomości społeczeństwa.

– Prawda jest taka, że coraz mniej Polaków ma ochotę na żywą rybę pływającą w wannie. Czas świąt powinien kojarzyć się osobom wierzącym ze wszystkimi aspektami liturgicznymi, ale również ludziom niewierzącym z rodzinnością i ciepłem. Dlatego to potworne, że właśnie wtedy masowo znęcamy się nad milionami karpi – dodaje aktorka.

Polska kultura obfituje w różnorodne zwyczaje. Jeden z nich mówi, że zachowanie łuski wigilijnego karpia gwarantuje dobrobyt w przyszłości. Maja Ostaszewska nie należy jednak do osób wyjątkowo przesądnych. Tego typu obrzędy są dla niej zabawne i przestarzałe.

Myślę, że to staroświeckie zabobony. Jeśli komuś ma przynieść szczęście to, że jakaś istota, czy to ryba, czy to inne zwierzę, cierpi, to dziękuję uprzejmie, wolę nie być bogata. To tak jak mówimy, że gdy czarny kot przebiegnie drogę, będziemy mieć nieszczęście. Co w takim razie mają powiedzieć właściciele czarnych kotów? Musieliby doznawać cierpień każdego dnia – przyznaje.

Mimo że na stole wigilijnym w domu Mai Ostaszewskiej nie będzie karpia. Aktorka przyznaje, że jest miłośniczką tradycyjnych smaków. Dlatego właśnie decyduje się na przyrządzenie charakterystycznych dla polskiej kuchni dań. Jako że jest wegetarianką, gdy w przepisie występuje mięso, zdarza się, że go modyfikuje.

– Bardzo lubię barszcz, zupę grzybową, łazanki, makowca, gołąbki wegańskie, pierogi, które też należą do dań tradycyjnych. Lubię święta, obchodzę je zawsze razem z moimi dziećmi. Lubię też smaki świąt. Wybieram jednak potrawy bez mięsa i bez ryby, bo mogą być równie wspaniałe i równie pyszne – mówi Maja Ostaszewska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje

W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.

Gwiazdy

Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas

Aktor niedawno został ojcem i jak zapewnia, doskonale czuje się w domowych pieleszach przy żonie i córeczce. Dużą radość sprawia mu opieka nad maleństwem i pomoc ukochanej w codziennych czynnościach. Teraz stara się więc tak układać swój zawodowy grafik, by jak najwięcej czasu spędzać z rodziną.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.