Newsy

Katarzyna Warnke: Kocham projekty Gosi Baczyńskiej. Ona rozumie ciało kobiety

2016-09-12  |  06:45

Aktorka została nową muzą Gosi Baczyńskiej. W sukniach projektantki pojawiła się na premierze swojego pierwszego filmu kinowego oraz na własnym ślubie. Twierdzi, że uwielbia projekty Baczyńskiej, które świetnie podkreślają atuty kobiecej sylwetki. Gwieździe podoba się także połączenie stylistyki retro z nowoczesnością, jakie stosuje projektantka.

Katarzyna Warnke poznała Gosię Baczyńską wiele lat temu, gdy była jeszcze związana ze Starym Teatrem w Krakowie, a w Warszawie stawiała pierwsze zawodowe kroki. Spotkanie to zawdzięcza stylistce Alicji Kowalskiej. Aktorka twierdzi, że od pierwszej chwili między nią a projektantką zrodziła się sympatia. Od tego czasu gwiazda filmu „W spirali” zaczęła obserwować kolejne kolekcje Gosi Baczyńskiej.

– Ona obdarzyła mnie sympatią i ośmieliła. A kiedy weszłam w świat mody, to oczywiste było to, że się do Gosi zwracam – mówi Katarzyna Warnke agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktorka wspomina swoją pierwszą obecność na czerwonym dywanie trzy lata temu. Założyła wówczas wieczorowy garnitur zaprojektowany właśnie przez Gosię Baczyńską. Twierdzi, że dzięki tej kreacji po raz pierwszy poczuła, że znajduje się we właściwym miejscu.

– Bo jest to onieśmielające – aparaty fotograficzne, flesze, które strzelają. Sama ścianka nie jest łatwym miejscem i w ogóle to jest bardzo stresujące być poddawanym krytyce, a tak to jest – mówi Katarzyna Warnke.

Gwiazda twierdzi, że uwielbia projekty Gosi Baczyńskiej i czuje się w nich bezpiecznie i wyjątkowo. Bywają wprawdzie ekstrawaganckie, jednak nie kontrowersyjne założenie ich nigdy nie jest więc ryzykiem. Kreacje te są łatwe do noszenia, są bowiem świetnie skonstruowane i eksponują zalety kobiecej sylwetki. Zdaniem aktorki projektantka bardzo dobrze rozumie ciało kobiety.

– Nigdy nie będzie sytuacji, w której krągłości są przeszkodą do założenia sukienki Gosi. Poza tym bardzo lubię połączenie retro szyku z nowoczesnym myśleniem. Tak jak w przypadku tej sukienki konstrukcja jest odniesieniem do mody przedwojennej, natomiast materiały, które są użyte, są bardzo nowoczesne – mówi Katarzyna Warnke.

Aktorka mówi o sukni, w której pojawiła się na gali Flesz Fashion Night. Pochodząca z kolekcji jesień–zima 2016/2017 kreacja uszyta została z kilku połączonych pasów tkanin: koronki, plis oraz cekinów. Gwiazda od pewnego czasu jest muzą Gosi Baczyńskiej, twierdzi, że ich współpraca układa się rewelacyjnie. W tym roku przeżywała dwie wyjątkowe chwile, w których miała na sobie kreacje projektantki.

– Pierwszy to był mój debiut kinowy, czyli film „W spirali”. Gosia zaprojektowała specjalnie dla mnie sukienkę, taki rodzaj kolczugi. Była ona bardzo odważna, a jednocześnie bardzo prosta i sporo było szumu wokół tej kreacji – mówi Katarzyna Warnke.

Kreację projektu Gosi Baczyńskiej gwiazda wybrała również na ceremonię ślubu, który 30 lipca tego roku zawarła z Piotrem Stramowskim. Aktorka twierdzi, że w obydwu tych strojach odnalazła wdzięk gwiazd starego kina. Aktorki te były diwami, które nie pokazywały się wielbicielom w zwyczajnych, codziennych sytuacjach. Można je było zobaczyć wyłącznie w pięknych wyjściowych strojach.

– Nigdy nie widzieliśmy ich w sytuacjach tak jak dzisiaj, przez paparazzich, przez to, że jak się rozbrykały media, widzimy gwiazdy jedzące hamburgera albo w sytuacjach, w których może nie chciałyby być zastane mówi Katarzyna Warnke.

Jej zdaniem w okresie międzywojennym aktorki chciały być gwiazdami, zawsze miały na twarzy swego rodzaju maskę, pod którą ukrywały prawdziwą osobowość. Jednocześnie cechowała je pewnego rodzaju nonszalancja. To wyjątkowe połączenie Katarzyna Warnke odnajduje w kreacjach Gosi Baczyńskiej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Zdrowie

Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam

Aktorka przyznaje, że był w jej życiu taki moment, kiedy mocno zaniepokoił ją stan jej zdrowia. Najadła się wtedy sporo strachu, ale z tego przykrego doświadczenia wyciągnęła też ważne wnioski na przyszłość. Od tamtego czasu nie zaniedbuje więc regularnych badań kontrolnych.

Sport

Trening siłowy może mieć umiarkowane działanie przeciwdepresyjne. Naukowcy rekomendują jego włączenie do procesu leczenia

Aktywność fizyczna może zwiększać skuteczność leczenia przeciwdepresyjnego. Naukowcy z Uniwersytetu w Santo Amaro wykazali jednak, że szczególnie dobre efekty udaje się osiągnąć, stosując trening siłowy. Jak podkreślają, nie oznacza to, że ćwiczenia powinny zastępować konwencjonalną terapię przeciwdepresyjną. Mogą natomiast ją wspomóc i być wsparciem dla chorych na postać lekooporną choroby, która jest główną przyczyną samobójstw na świecie. Według WHO z depresją zmaga się 350 mln ludzi i 4 mln Polaków. To ponad 10 proc. populacji naszego kraju.