Newsy

Karolina Korwin-Piotrowska: hejt na moją pomoc dla Pomorzan trochę mnie rozwalił. Ale to jest cecha dzisiejszych czasów

2017-10-02  |  06:42

Dziennikarka nadal zamierza wspierać Pomorzan. Ma już kilka projektów pomocy, nie będzie jednak mówić o nich publicznie. Twierdzi, że po hejcie, jaki spotkał ją w sierpniu, nie uniesie emocjonalnie kolejnych napastliwych komentarzy.

Karolina Korwin-Piotrowska bardzo mocno zaangażowała się w pomoc dla mieszkańców Pomorza poszkodowanych wskutek sierpniowych wichur. Sytuacją zaczęła się interesować dzięki doniesieniom zamieszczanym w mediach społecznościowych przez jej znajomych. Niektórzy z nich przebywali w tamtych rejonach na wakacjach i pisali o strachu, jaki towarzyszył mi podczas nocnych nawałnic.

Mój znajomy zamieścił wpis, że w nocy latały nad nim drzewa, że pierwszy raz w życiu się modlił, chociaż nie wierzy w Boga i przeżył coś, co zmieni go na zawsze – mówi dziennikarka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda TVN Style szukała informacji w mediach społecznościowych, głównie na Facebooku i Twitterze, w prasie i telewizji pojawiały się bowiem tylko szczątkowe doniesienia na ten temat. Dziennikarka nie ukrywa, że była przerażona skalą zniszczeń poczynionych przez nawałnice. Do dziś uważa, że władze państwa nie zareagowały prawidłowo, pozostawiając poszkodowanych mieszkańców Pomorza praktycznie bez pomocy z zewnątrz.

– Widziałam ludzi, którzy naprawdę nie mają nic, w tle są pozostałości po ich domu a ja wiem co to znaczy zostać z jedną torbą, wiem co ci ludzie mieli w głowach – mówi Karolina Korwin-Piotrowska.

Cztery lata temu dziennikarka straciła cały swój dobytek w pożarze mieszkania. Potrafiła więc wczuć się w sytuację mieszkańców Pomorza wiedziała, że po okresie intensywnego działania przyjdzie moment całkowitego załamania. Od razu zaangażowała się w pomoc dla tych ludzi  w swoich mediach społecznościowych apelowała do fanów i znajomych o wpłacanie pieniędzy dla poszkodowanych przez nawałnice. Wystawiła ponadto na aukcję kilka swoich książek, sprzedanych ostatecznie anonimowemu nabywcy za 3,5 tys. zł.

– Odzew był genialny, także znanych ludzi, którzy dzwonili: daj mi konto do tego Rytla, w telefonie zrobiłam printscreen z numerami konta i rozsyłałam ludziom. Super, że chcieli pomóc – mówi Karolina Korwin-Piotrowska.

W sieci pojawiły się jednak również nieprzychylne dziennikarce komentarze. Wielu internautów zarzuciło jej chęć wypromowania swoich książek kosztem poszkodowanych Pomorzan. Gospodyni programu "DKF" nie ukrywa, że mocno dotknęły ją takie oskarżenia, choć świadczą one negatywnie o ich autorach, a nie o niej samej.

– Trudna sytuacja, to mnie trochę rozwaliło, to nie było fajne, ale to jest cecha dzisiejszych czasów. Jednego się nauczyłam, nie uniosę tego emocjonalnie mówi Karolina Korwin-Piotrowska.

Mimo to dziennikarka nie zamierza rezygnować z pomocy mieszkańcom Pomorza. Przypomina, że wielu z tych ludzi wciąż nie ma dachu nad głową, stracili też źródło dochodów. Dla mieszkających w dużych miastach Polaków, zamkniętych w ciepłych i wygodnych mieszkaniach, może się to wydawać abstrakcją, rzeczywistość po nawałnicach jest jednak przerażająca.

– Nie chcę się upubliczniać, jest pomysł żeby zrobić coś dalej i będę to robiła, bo naprawdę wiem, co to znaczy stracić wszystko w przeciwieństwie do tych którzy mnie posądzali o lansowanie się mówi Karolina Korwin-Piotrowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Zdrowie

Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam

Aktorka przyznaje, że był w jej życiu taki moment, kiedy mocno zaniepokoił ją stan jej zdrowia. Najadła się wtedy sporo strachu, ale z tego przykrego doświadczenia wyciągnęła też ważne wnioski na przyszłość. Od tamtego czasu nie zaniedbuje więc regularnych badań kontrolnych.

Sport

Trening siłowy może mieć umiarkowane działanie przeciwdepresyjne. Naukowcy rekomendują jego włączenie do procesu leczenia

Aktywność fizyczna może zwiększać skuteczność leczenia przeciwdepresyjnego. Naukowcy z Uniwersytetu w Santo Amaro wykazali jednak, że szczególnie dobre efekty udaje się osiągnąć, stosując trening siłowy. Jak podkreślają, nie oznacza to, że ćwiczenia powinny zastępować konwencjonalną terapię przeciwdepresyjną. Mogą natomiast ją wspomóc i być wsparciem dla chorych na postać lekooporną choroby, która jest główną przyczyną samobójstw na świecie. Według WHO z depresją zmaga się 350 mln ludzi i 4 mln Polaków. To ponad 10 proc. populacji naszego kraju.