Newsy

Julia Wieniawa: Cezary Pazura to chodząca legenda. Bardzo mocno wchodzi w głębię postaci i wydobywa z niej dużo więcej niż tylko to, co znajduje się na papierze

2021-10-29  |  06:12

Aktorka nie kryje satysfakcji z tego, że mogła spotkać się na planie z legendą polskiego kina. Cezary Pazura to dla niej wzór do naśladowania. Każda jego rola to wybitna kreacja. Julia Wieniawa liczy więc, że możliwość współpracy przy jednej produkcji będzie dla niej cennym doświadczeniem zawodowym, które być może wykorzysta kiedyś nie tylko na lokalnym rynku filmowym, ale również za granicą.

„Nie cudzołóż i nie kradnij” to 100. film w karierze Cezarego Pazury. Ten wyjątkowy jubileusz aktor świętował na planie m.in. wraz z Julią Wieniawą. Aktorka nie ukrywa, że jest pełna uznania dla jego dorobku zawodowego.

– To jest chodząca legenda jak dla mnie, więc bardzo się cieszę, że mam możliwość z nim popracować i go popodglądać trochę, jak on pracuje i jakimi zabiegami stara się swoją postać kreować. Jest to bardzo fajne do obserwacji. I poza tym to też bardzo fajny człowiek, tzw. wujek Czarek, więc też się czuję bardzo przy nim zaopiekowana i jest bardzo miło na planie – mówi agencji Newseria Lifestyle Julia Wieniawa.

Aktorka żałuje jednak, że ma tak mało wspólnych scen z Cezarym Pazurą. Wie natomiast, że gdyby potrzebowała jakiejś rady czy wskazówki, zawsze może liczyć na jego pomoc i bardzo ceni sobie jego doświadczenie zawodowe.

– Mamy dosłownie dwie sceny razem i trzecia jest przez telefon. Oczywiście mieliśmy wcześniej próby, próby czytane i w garderobie też sobie przygotowujemy tekst, żeby na pewno nam się wszystko fajnie poukładało w głowach i w buzi. Natomiast widać, że on bardzo mocno wchodzi w głębię postaci i próbuje szukać czegoś więcej niż tylko tej powierzchowności, która się znajduje na papierze, tylko właśnie szuka czegoś więcej i to jest super. Więc na pewno wyjdzie z tego coś dobrego – mówi.

Julia Wieniawa ma nadzieję, że i ona będzie kiedyś na tym etapie kariery zawodowej, co obecnie Cezary Pazura, i uda jej się zagrać w 100 filmach. Wie też, że na sukces trzeba ciężko pracować. Do tej pory wystąpiła w takich produkcjach jak „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, „Wszyscy moi przyjaciele nie żyją” „Kobiety mafii”, „Small World” i w serialu „Rodzinka.pl”.

– Nie liczyłam, w ilu produkcjach miałam już możliwość wystąpić, ale na pewno nie jest ich tyle, ile Czarek Pazura – mówi aktorka.

Na razie nie chce jednak nic planować ani z góry szacować. Jej zdaniem wszystko przyjdzie w odpowiednim czasie, trzeba tylko z odwagą iść do przodu. Nie wyklucza też, że może zrobić karierę za granicą.

– Życie jest tak zawrotne i tak szybkie, że nigdy nie wiadomo, gdzie będę za dwa lata. Nigdy nie mów nigdy, więc zobaczymy, może gdzieś wyfrunę dalej na swoich anielskich skrzydłach, poza Polskę, a może zostanę w Polsce, zobaczymy – mówi Julia Wieniawa.

W filmie „Nie cudzołóż i nie kradnij” aktorka zagra nierządnicę w stroju anioła, zaś Cezary Pazura wcieli się w rolę sutenera rodem z Dzikiego Zachodu. Komedia zapowiadana jest jako dzieło pełne zwrotów akcji, które nie tylko rozbawi widzów, ale również skłoni do refleksji. Premiera odbędzie się w 2022 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.