Newsy

Joanna Jabłczyńska: przytyłabym do roli. Jestem ambitna, więc im trudniejsza rola tym lepiej

2016-11-24  |  06:50

Aktorka twierdzi, że jest osobą ambitną, dlatego chętnie przyjęłaby rolę wymagającą daleko idącej metamorfozy. Poważna zmiana wagi musiałaby jednak być bezpieczna dla zdrowia. Gwiazda serialu "Na Wspólnej" podjęłaby się takiego wyzwania pod opieką doświadczonego lekarza lub dietetyka.

Joanna Jabłczyńska to jedna z najbardziej wysportowanych gwiazd polskiego show biznesu. Od lat trenuje na siłowni, jeździ na rowerze, i biega. W czerwcu tego roku wzięła nawet udział w Diablaku najtrudniejszym triathlonie w Polsce. Aktorka twierdzi, że sport od najmłodszych lat był jej sposobem na rozładowanie nadmiaru energii.

– Jako dziecko miałam tej energii kilkukrotnie więcej, więc trzeba było ją gdzieś spożytkować. To były jakieś zespoły dziecięce, w których uczestniczyłam i tam mogłam się wyżyć i artystycznie i fizycznie przez to, że różne układy tańczyliśmy – mówi Joanna Jabłczyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda serialu "Na Wspólnej" twierdzi, że sportową pasją zarazili ją rodzice, zwłaszcza ojciec, który był wielkim fanem kolarstwa. Dzięki regularnej aktywności fizycznej połączonej ze zdrową dietą, aktorka zachwyca szczupłą, a jednocześnie świetnie wyrzeźbioną sylwetką. Byłaby jednak skłonna poświęcić idealne ciało dla ciekawej roli.

– Nie rozpatrywałabym tego w kategoriach tego, jak ja będę wyglądać, co sobie o mnie ludzie pomyślą, albo jak ja tego dokonam, bo myślę, że to jest spokojnie do zrobienia – mówi Joanna Jabłczyńska.

Aktorka twierdzi, że jest osobą ambitną, więc im trudniejsza rola, tym ciekawsze zadanie do wykonania. Nie przyjęłaby jednak tego typu roli bez przemyślenia jej konsekwencji. Przede wszystkim musiałaby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy dla danej kreacji aktorskiej warto narażać zdrowie.

– Jeżeli bym znalazła rozsądnego lekarza, rozsądnego dietetyka, który powiedziałby mi, że poprowadzi mnie za rękę i do roli razem utyjemy i tak samo potem pomoże mi zrzucić te kilogramy, to pewnie, że przyjęłabym to wyzwanie mówi Joanna Jabłczyńska.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje

W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.

Gwiazdy

Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas

Aktor niedawno został ojcem i jak zapewnia, doskonale czuje się w domowych pieleszach przy żonie i córeczce. Dużą radość sprawia mu opieka nad maleństwem i pomoc ukochanej w codziennych czynnościach. Teraz stara się więc tak układać swój zawodowy grafik, by jak najwięcej czasu spędzać z rodziną.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.