Newsy

Joanna Jabłczyńska: Wielu prawników uprawia triathlon. To sposób na odreagowanie stresu

2016-12-28  |  06:50

Prawo jest dla aktorki prawdziwą pasją, choć praca w charakterze radcy prawnego wiąże się z dużym stresem. Sposobem na odreagowanie negatywnych emocji jest dla Joanny Jabłczyńskiej sport, m.in. triathlon. Jej zdaniem dyscyplinę tę uprawia wielu prawników. Większość traktuje triathlon niemal zawodowo, podczas gdy ona uważa się za amatorkę.

Joanna Jabłczyńska od dziecka jest fascynatką sportu, a do jej ulubionych dyscyplin należy bieganie i jazda na rowerze. Gwiazda uprawia także triathlon, a swoje umiejętności chętnie sprawdza podczas zawodów. Brała już udział m.in. w Volvo Triathlon Series w Chodzieży, konkursie Triathlon Sieraków, oraz w Diablaku uważanym za najtrudniejsze zawody triathlonowe w Polsce. Twierdzi, że dyscyplina ta jest bardzo popularna wśród prawników.

Na zawodach triatlonowych czy rowerowych mnóstwo jest prawników, tylko żaden z nich nie wykonuje przy okazji zawodu aktora, stąd mniej o nich słychać – mówi Joanna Jabłczyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Zdaniem gwiazdy praca w zawodzie prawnika może mieć negatywny wpływ na kondycję psychiczną i fizyczną wykonującej ją osoby. Prawnicy wiele godzin spędzają za biurkiem, co może prowadzić do problemów z kręgosłupem i osłabienia mięśni. Często towarzyszy im również przewlekły stres. Triathlon to dla nich sposób na odreagowanie negatywnych emocji nagromadzonych w ciągu dnia.

Są nawet dużo lepsi ode mnie. Dużo lepiej wytrenowani i bliżej są zawodowców, bo ja zawsze pozostanę amatorem i tak do tego podchodzę – mówi Joanna Jabłczyńska.

Gwiazda serialu „Na Wspólnej” ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim i zrobiła aplikację radcowską. Jesienią tego roku rozpoczęła studia podyplomowe z zakresu prawa amerykańskiego oraz studia doktoranckie. Cały czas pracuje jako aktorka, twierdzi jednak, że zawodowo chce się rozwijać przede wszystkim w zakresie prawa. Dziedzina ta przynosi jej bowiem wymierne efekty, pozwala również mieć większy wpływ na karierę zawodową.

Kolejne studia, kolejny tytuł naukowy, kolejna wygrana sprawa, kolejny klient. A w aktorstwie jest to bardzo subiektywne. Czasami mogę się komuś spodobać, czasami nie, mogę każdego dnia stracić rolę z nieznanych mi powodów czy też widzowie po prostu mogą z dnia na dzień przestać chcieć mnie oglądać – mówi Joanna Jabłczyńska.

Aktorka zapewnia, że prawo jest jej prawdziwą pasją, a podjęcie studiów na tym kierunku było jej własną decyzją. W rodzinie gwiazdy nie ma tradycji prawniczych, nikt nie namawiał jej do wyboru takiej drogi zawodowej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje

W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.

Gwiazdy

Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas

Aktor niedawno został ojcem i jak zapewnia, doskonale czuje się w domowych pieleszach przy żonie i córeczce. Dużą radość sprawia mu opieka nad maleństwem i pomoc ukochanej w codziennych czynnościach. Teraz stara się więc tak układać swój zawodowy grafik, by jak najwięcej czasu spędzać z rodziną.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.