Newsy

Dorota Goldpoint: Polscy politycy coraz częściej przywiązują wagę do sposobu ubierania. Generalnie lepiej wyglądają mężczyźni niż kobiety

2021-07-22  |  06:16

Zdaniem projektantki politycy coraz bardziej dbają o swój wizerunek i coraz lepiej się ubierają. Zgodnie z zasadami podstawą ich stylizacji powinien być dobrze skrojony garnitur w stonowanych kolorach, do tego odpowiednie dodatki: krawat, buty, poszetka i pasek. I choć ekstrawagancja nie jest w tym przypadku pożądana, to można wypracować własny styl, np. poprzez dodanie charakterystycznego akcentu. Projektantka zauważa, że wśród polityków zdecydowanie lepiej ubrani są mężczyźni niż kobiety.

Dorota Goldpoint podkreśla, że politycy ubierają się dziś dużo lepiej niż jeszcze dekadę temu. Często korzystają z rad stylistów i zamawiają ubrania w prywatnych pracowniach.

– Politycy coraz częściej przywiązują wagę do tego, jakie ubrania noszą. Garnitury są coraz lepiej skrojone, mają odpowiednie kolory, odpowiednie fasony i myślę, że moda wkracza już do polityki coraz bardziej. Wydaje mi się, że jeżeli jesteśmy osobą publiczną, to ważne jest, aby jednak dbać o wizerunek, żeby on był poprawny. Nie mówię tutaj o idealnym, o garniturach za jakieś ogromne pieniądze, ale jestem za poprawnością, czyli przede wszystkim garnitur i jego fason musi być dobrany do sylwetki – mówi agencji Newseria Lifestyle Dorota Goldpoint.

Zdaniem fachowców od wizerunku kwestia wyglądu stanowi o sukcesie polityka w co najmniej 30 proc. Nie można jej więc bagatelizować. Trzeba też pamiętać, że polityk raczej nie powinien być ubrany ekstrawagancko, tylko konserwatywnie, ale gustownie.

– Bardzo często panowie mają rozbudowane sylwetki i tutaj bardzo ważne jest, aby szczególnie szerokość nogawki, krój marynarki trochę tuszowały nam te nadmierne kilogramy. Ale też z drugiej strony, żeby był zgodny z trendami. Wydaje mi się, że największym problemem są zbyt szerokie spodnie – takie, jakie noszono w latach 90. W tej chwili już nosimy garnitury czy marynarki bardziej do ciała, bardziej wytaliowane, te fasony są bardziej fit. Dla mnie bardzo ważna jest długość spodni. Spodnie, które tak strasznie opadają, dwa razy łamią się na bucie, wyglądają po prostu niechlujnie – mówi projektantka.

Dorota Goldpoint podkreśla, że jeśli ogląda relacje z Sejmu, to w dużej mierze patrzy na polityków właśnie pod tym kątem. Obserwuje zarówno panów, jak i panie.

– Sądzę, że generalnie lepiej wyglądają mężczyźni niż kobiety. Śmiem zauważyć, że część kobiet w ogóle nie przywiązuje do tego wagi. Myślę sobie też, że mężczyznom dużo łatwiej jest się ubrać, bo właściwie oni mają do wyboru garnitur albo garnitur, a kobiety muszą oczywiście mieć więcej fantazji i to jest albo biznesowa sukienka, albo garsonka. Te garsonki trochę przestaliśmy nosić, natomiast na arenę nie tylko polityczną, ale też modową wkroczyły garnitury damskie. Kobiety w biznesie czy w polityce dobrze czują się w garniturach i myślę, że to jest ten kierunek. Chociaż z jednej strony jest to bardzo bezpieczne dla kobiety, ale z drugiej strony trochę ją też odkobieca – mówi.

Projektantka jest więc zwolenniczką mieszanych stylizacji. Jej zdaniem, mając kilka kompletów dobrych garniturów w odpowiednich kolorach, najlepiej czarny, granatowy i grafitowy, można stworzyć ciekawe zestawienia chociażby z biznesowymi sukienkami.

– Szczególnie latem, jeżeli jest gorąco i nie możemy na sukienkę włożyć żakietu, to dobrym rozwiązaniem jest na przykład kamizelka, która jest w fasonie takiego wydłużonego żakietu. To zawsze wygląda bardzo elegancko i właściwie, bo nie zawsze sama sukienka jest wystarczająca na niektóre spotkania, czy to w świecie polityki, czy w świecie biznesu. Kamizelka może ją więc z powodzeniem zastąpić. W kwestii doboru fasonów też zalecałabym, szczególnie kobietom w polityce, śledzenie trendów międzynarodowych w Stanach Zjednoczonych czy w Wielkiej Brytanii. Przede wszystkim minimalizm, czyli rezygnujemy ze wszystkich ozdób jak duże kolczyki, jakieś naszyjniki, broszki. Najważniejszy jest moim zdaniem dobry materiał i dobry krój, dopasowany do sylwetki – mówi Dorota Goldpoint.

Projektantka nie ma wątpliwości, że w polskiej polityce świetny wizerunek prezentuje głowa naszego państwa.

– Nasz prezydent, pan Andrzej Duda, wygląda bardzo dobrze. Ma zawsze dobre garnitury, dobrze skrojone, w dobrych kolorach. Krawaty też są zawsze prawidłowo dobrane. I oczywiście ja może nie będę tutaj obiektywna, ale uważam, że pani prezydentowa, pierwsza dama, wygląda zawsze bardzo pięknie, przede wszystkim ma supersylwetkę, w związku z czym razem wyglądają naprawdę pięknie i możemy być dumni jako Polacy z takiego dobrego wyglądu i z takiej dobrej prezencji naszej pary prezydenckiej – mówi.

Większą świadomość w ubieraniu się mają młodzi politycy. Z kolei ci nieco starsi mają przekonanie, że wystarczy im jakikolwiek garnitur. Zdaniem projektantki nic bardziej mylnego. Niekorzystny lub niestosowny ubiór może poważnie im zaszkodzić.

– Niektórzy politycy zupełnie nie przywiązują wagi do tego, jak wyglądają. To są tzw. abnegaci, którzy mają właśnie trochę niedoprasowaną marynarkę, za dużą, za długie rękawy, za długie i za szerokie spodnie. Być może te garnitury były kupione parę, paręnaście lat wcześniej i oczywiście można to jakoś rozumieć, bo nie każdy jest wizjonerem mody i nie każdy musi znać się na modzie. Niemniej jednak uważam, że jeżeli wkraczamy na arenę polityczną, to poprawność i schludność jest bardzo ważna – mówi Dorota Goldpoint.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Zdrowie

Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam

Aktorka przyznaje, że był w jej życiu taki moment, kiedy mocno zaniepokoił ją stan jej zdrowia. Najadła się wtedy sporo strachu, ale z tego przykrego doświadczenia wyciągnęła też ważne wnioski na przyszłość. Od tamtego czasu nie zaniedbuje więc regularnych badań kontrolnych.

Sport

Trening siłowy może mieć umiarkowane działanie przeciwdepresyjne. Naukowcy rekomendują jego włączenie do procesu leczenia

Aktywność fizyczna może zwiększać skuteczność leczenia przeciwdepresyjnego. Naukowcy z Uniwersytetu w Santo Amaro wykazali jednak, że szczególnie dobre efekty udaje się osiągnąć, stosując trening siłowy. Jak podkreślają, nie oznacza to, że ćwiczenia powinny zastępować konwencjonalną terapię przeciwdepresyjną. Mogą natomiast ją wspomóc i być wsparciem dla chorych na postać lekooporną choroby, która jest główną przyczyną samobójstw na świecie. Według WHO z depresją zmaga się 350 mln ludzi i 4 mln Polaków. To ponad 10 proc. populacji naszego kraju.