Newsy

Chrapania nie można bagatelizować. Gdy towarzyszy mu bezdech senny może dojść do zawału serca lub udaru mózgu

2016-10-26  |  06:25
Mówi:dr n. med. Radosław Sierpiński, kardiolog, Instytut Kardiologii Anin

dr n. med. Michał Michalik, otolaryngolog, specjalista chirurgii głowy i szyi, Centrum Medyczne MML

  • MP4
  • Lekarze alarmują, chrapanie to nie tylko problem natury estetycznej. Często bowiem towarzyszy mu obturacyjny bezdech senny, który jest przyczyną dolegliwości kardiologicznych, a nieleczony może nawet doprowadzić do zawału serca lub udaru mózgu. W Polsce z problem zmaga się ok. 1,5 mln osób, głównie mężczyzn. Z badania przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie Centrum Medycznego MML wynika, że co trzeci Polak nie wie, że chrapanie da się leczyć, a co piąty uważa je za przypadłość, której nie da się w pełni zlikwidować.

    43 proc. Polaków przyznaje, że chrapanie przeszkadza im w codziennym funkcjonowaniu – wynika z badania TNS Polska. Samo chrapanie nie jest jednak chorobą. Niebezpieczeństwo pojawia się wówczas, gdy towarzyszy mu tzw. obturacyjny bezdech senny (OBS), czyli brak przepływu powietrza przez górne drogi oddechowe. Może  to bowiem prowadzić do wielu powikłań sercowo-naczyniowych.

    – Przewlekły bezdech senny, który trwa kilka, kilkanaście lat z jednej strony zwiększa krzepliwość krwi i grozi większym prawdopodobieństwem udaru mózgu, z drugiej strony zwiększa ciśnienie tętnicze krwi. W związku z tym u tych pacjentów obserwujemy 5-, 7-krotnie większe prawdopodobieństwo nadciśnienia tętniczego – mówi agencji Newseria Lifestyle dr n. med. Radosław Sierpiński, kardiolog, Instytut Kardiologii Anin.

    Na OBS narażone są przede wszystkim osoby ze skrzywioną przegrodą nosową, wydłużonym, wiotkim podniebieniem miękkim, powiększonymi migdałkami, przerośniętym języczkiem lub innymi nieprawidłowościami w budowie dróg oddechowych. U pacjentów, którzy cierpią na obturacyjny bezdech senny, obserwuje się blisko 2-3-krotnie większe prawdopodobieństwo choroby wieńcowej, a w efekcie blisko 4-6-krotnie zwiększa się prawdopodobieństwo zawału serca. Lekarze alarmują – nieleczony bezdech senny może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia i życia pacjentów.

    – Następstwami nieleczonego bezdechu sennego mogą być z jednej strony powikłania sercowo-naczyniowe, jak choroba wieńcowa, nadciśnienie tętnicze, groźne dla życia arytmie, jak migotanie przedsionków, co w efekcie może prowadzić do niewydolności serca u udaru mózgu. Z drugiej strony mamy oczywiście taką senność w trakcie dnia, która również bardzo upośledza, np. prowadzenie pojazdów, więc to też niebezpieczna sytuacja – tłumaczy dr n. med. Radosław Sierpiński.

    Jeśli nawet pacjenci są poddawani regularnej terapii kardiologicznej, to bez jednoczesnego leczenia bezdechu sennego nie przynosi ona zamierzonych efektów.

    – Ci pacjenci długofalowo są narażeni na fiasko naszej terapii kardiologicznej. Bo jeżeli nie skupimy się nad bezdechem sennym, czyli właśnie nad chrapaniem, to mamy znacznie gorsze efekty lecznicze, znacznie trudniej jest nam tych pacjentów wyleczyć – mówi dr n. med. Radosław Sierpiński.

    Powszechnie stosowaną metodą leczenia bezdechu jest CPAP. Specjaliści podają jednak w wątpliwość skuteczność tej terapii.

    – Badania pokazały, że pacjenci, którzy stosowali CPAP, właściwie nie mieli żadnej redukcji groźnych zdarzeń sercowo-naczyniowych, czyli pomimo wydawałoby się optymalnego leczenia, mieli tak samo dużo udarów, zawałów czy migotań przedsionków, więc właściwie, po co ten CPAP. Jeszcze zwracam uwagę na to, że CPAP jako taki jest maszyna bucząca, maszyna z rurą i bardzo wielu pacjentów to odstawia. Bo wyobraźmy sobie, jak może wyglądać pożycie małżeńskie, jeżeli ktoś musi każdego dnia spać w takich warunkach. To co najmniej trudne, jeśli chodzi o komfort życia – podkreśla dr n. med. Radosław Sierpiński.

    Dlatego też zdaniem lekarzy przełomem w leczeniu obturacyjnego bezdechu sennego mogą być rozwiązania chirurgiczne. Dobór odpowiedniego sposobu leczenia zależy przede wszystkim od przyczyn oraz stopnia nasilenia występujących dolegliwości. Specjaliści są zgodni, że najskuteczniejszymi sposobami leczenia chrapania oraz różnych postaci bezdechu sennego są metody zabiegowe, np. plastyka podniebienia, języczka czy małżowin nosowych.

    Specjaliści podkreślają, że nie można bagatelizować uporczywego chrapania. Trzeba się jak najszybciej zgłosić na badania i rozpocząć specjalistyczne leczenie.

     To jest bardzo poważny problem. Musimy przede wszystkim bardzo precyzyjnie zlokalizować miejsce obturacji, czyli tego zacieśnienia. Wykorzystujemy do tego przede wszystkim badania endoskopowe dróg oddechowych, badanie trójwymiarowej tomografii – niezwykle precyzyjne badanie, jak również wywiad zarówno z pacjentem, którego ten problem dotyczy, jak i z tzw. „współspaczami”, którzy bardzo dużo informacji mogą wnieść, które są często dla samego pacjenta mało znane – mówi dr n. med. Michał Michalik, otolaryngolog, specjalista chirurgii głowy i szyi, Centrum Medyczne MML.

    Jeśli chodzi o statystyki, to problem chrapania dotyczy dziesięciokrotnie częściej mężczyzn niż kobiet, a niestety panów dużo trudniej zachęcić do badań i zadbania o swoje zdrowie.

    – Aby wyeliminować problem, wykorzystujemy dzisiaj techniki, które są najmniej inwazyjne, najmniej obciążające dla pacjenta, najmniej powodujące powikłania i umożliwiające szybki powrót do normalnych funkcji życiowych. To są techniki bazujące na falach wysokiej częstotliwości, czyli to są fale radiowe typu koblacja, np. nóż harmoniczny, technika plazmowa czy laser diodowy. Naprawdę każdemu pacjentowi możemy coś zaproponować w zależności oczywiście od wieku, od płci, od miejsca czy lokalizacji tego problemu – tłumaczy dr n. med. Michał Michalik.

    W Polsce na bezdech senny cierpi ok. 1,5 mln osób, głównie mężczyzn.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Nieuczciwi najemcy bardziej chronieni przez prawo niż właściciele mieszkań. Konieczne są zmiany przepisów i sprawny system eksmisyjny

    Zaległości w czynszach, zniszczenia czy wyprowadzka bez płatności – to tylko niektóre z problemów, jakie lokatorzy wynajmujący mieszkania mogą sprawić właścicielom lokali. Z badania Rendin wynika, że blisko 70 proc. właścicieli mieszkań na wynajem borykało się z podobnymi trudnościami. Wypowiedzenie najmu nieuczciwemu lokatorowi to dopiero początek długiej drogi, na której końcu niekoniecznie jest eksmisja. – Potrzebujemy zmiany w kierunku dodania pewnych praw właścicielom i sprawnego systemu eksmisyjnego – podkreśla Alina Muzioł-Węcławowicz, specjalistka ds. polityki mieszkaniowej.

    Teatr

    Edyta Herbuś: Teraz mam taki moment obfitości, że mogę wybierać role, które są dla mnie najciekawsze. Ale na pewno muszę sobie zafundować reset, żeby utrzymać równowagę w życiu

    Tancerka lubi wypoczywać aktywnie. Po intensywnym okresie w pracy najpierw daje sobie jednak chwilę na złapanie oddechu i szybką regenerację, a dopiero później rusza na podbój danej okolicy. Edyta Herbuś zaznacza, że często decyduje się na pasjonujące wyprawy, dzięki którym może zwiedzać i poznawać urokliwe zakątki świata. Ale zdarza się również tak, że wybiera beztroskie wakacje na plaży pod palmami. Tegoroczny urlop będzie jednak krótki.

    Media

    Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać

    Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.