Newsy

Beata Sadowska: Jestem zmęczona i niewyspana. Mój syn budzi się nawet 8 razy w nocy

2017-03-28  |  06:45

Beata Sadowska jest mamą dwóch synów: 4-letniego Tytusa i rocznego Kosmy. Dziennikarka nie ukrywa, że ostatnie miesiące są dla niej trudne ze względu na opiekę nad młodszym z dzieci. Chłopiec budzi się na karmienie nawet osiem razy w nocy, przechodzi też proces ząbkowania.

– On się budzi od 2 do 8 razy w nocy, więc o regeneracji nie ma mowy. Jestem zmęczona i niewyspana  przyznaje Beata Sadowska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle. – Cztery zęby na raz mu wychodzą, więc mamy, nazwijmy to delikatnie, kosmos domowy 

Gwiazda nie ukrywa, że z powodu permanentnego zmęczenia traci motywację nawet do uprawiania sportu, który jest jej wielką pasją. Stara się jednak mobilizować do wysiłku, twierdzi bowiem, że im mniejszą ma ochotę na bieganie, tym większą radość sprawia jej odbycie treningu.

– Wiem, jak to jest na mecie bez względu na to, czy to jest meta półmaratonu, maratonu, czy jednego treningu. Wiem, ile to jest radości, ile frajdy, ile endorfin – mówi Beata Sadowska.

Dziennikarka twierdzi, że paradoksalnie po treningu wraca do domu z nowymi siłami, mimo że jest zmęczona fizycznie. W czasie aktywności fizycznej odpoczywa jednak psychicznie, koncentruje się na własnych myślach i porządkuje je. Jest to dla niej czas spędzony wyłącznie z samą sobą, co gwiazda nazywa przejawem zdrowego egoizmu.

– Każda mama takich dwóch smyków wie, jakie to jest bezcenne, kiedy nikt nie wisi ci na nogawce, naprawdę fajna rzecz – mówi Beata Sadowska.

Motywacją są także dla dziennikarki pochwały jej trenera, zwłaszcza że nie jest on skory do wyrażania uznania. Gwiazda twierdzi wprawdzie, że wyrosła z potrzeby bycia chwaloną i sama doskonale zdaje sobie sprawę, kiedy zrobiła coś dobrze. Otrzymanie pozytywnej oceny swoich dokonań zawsze jest jednak dla niej miłe i uskrzydlające. Dlatego stara się jak najczęściej chwalić swoje dzieci.

– One mają granice i wiedzą, że pewnej granicy przekroczyć nie wolno, chociaż są dziećmi i będą próbować i bardzo dobrze, bo tak kształtują charakter. Natomiast pochwała, całusy i mówienie „kocham cię” to jest u nas na porządku dziennym – mówi Beata Sadowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać

Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.

Firma

Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie produkty finansowe i biznesowe na jednej platformie. W takie rozwiązania inwestują banki i firmy leasingowe

Niemal 70 proc. mikro-, małych i średnich firm chciałoby mieć zgromadzone wszystkie produkty finansowe na jednej platformie – wynika z raportu EFL  „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”. Dodatkowo chętnie korzystaliby w jej ramach z usług ułatwiających prowadzenie biznesu, jak wsparcie księgowe, prawne, możliwość załatwienia sprawy urzędowej, rezerwacji noclegu na podróż służbową czy zakupu pakietu usług medycznych. Nad takimi hubami dla przedsiębiorców intensywnie pracują zarówno banki, jak i firmy leasingowe. Takie narzędzie udostępnili właśnie Credit Agricole i Grupa EFL.

Zdrowie

Jan Kliment i Lenka Klimentová: Po tym, jak niespodziewanie zmarł nasz przyjaciel, zrobiliśmy serię badań kontrolnych. Trzeba się badać, zanim choroba daje o sobie znać

Tancerze mają świadomość, że nawet groźna choroba przez długi czas może nie dawać żadnych objawów, dlatego też, by wykryć każdą nieprawidłowość już na wczesnym etapie, warto przeprowadzać regularne badania kontrolne. Jakiś czas temu Lenka i Jan Kliment bardzo boleśnie przeżyli nagłą śmierć swojego przyjaciela i jak zaznaczają, ta tragedia dała im wiele do myślenia. Od tego czasu diametralnie zmienili swoje podejście do profilaktyki.