Newsy

Barbara Kurdej-Szatan: Zawsze mogłam polegać na tacie. Uczył mnie jazdy na nartach i na rowerze

2019-10-30  |  06:11

Janusz Kurdej partnerował córce w ostatnim odcinku „Tańca z gwiazdami”. Dla obojga z nich wiązało się to z dużymi emocjami, ale i utwierdziło w przekonaniu, że zawsze, w każdej sytuacji mogą na sobie polegać. Aktorka cieszy się, że ma tak dobre relacje z rodzicami.

Barbara Kurdej-Szatan wspomina, że jej rodzicom zależało na tym, by córki zdobyły wykształcenie i mogły realizować swoje pasje. Aktorka zapewnia, że zawsze miała dobre relacje z obydwojgiem z nich, choć bardziej była córeczką tatusia.

– Zawsze tak było, że mogłam polegać na tacie – mówi agencji Newseria Barbara Kurdej-Szatan.

Kurdej-Szatan wspomina, że mama zadbała o to, by rozwijać u niej zdolności wokalne, muzyczne i taneczne, a tata skupił się na aktywności fizycznej.

– Jeździliśmy wszędzie razem, na narty, pływać – mówi Janusz Kurdej.

– Tata nas uczył, mnie i moja siostrę uczył jeździć na nartach, na rowerze. Zadbał o to, żebyśmy były aktywne fizycznie – mówi Barbara Kurdej-Szatan.

Mama z kolei odpowiadała za dbałość o rozwój artystyczny córki.

– Tak się rodzice podzielili, ale tak naprawdę zewsząd chyba się zebrał u nas ten talent – mówi aktorka.

Janusz Kurdej przyznaje, że nie lubi publicznych występów i zazwyczaj w takich sytuacjach zżera go trema. Tym razem kamery i chęć dotrzymania córce kroku sprawiły, że stres ustąpił. W ostatni odcinku „Tańca z gwiazdami” para zatańczyła rumbę.

– Była lekka trema na próbie kamerowej, a później było już kompletnie na luzie – mówi Janusz Kurdej.

– Tata zaprezentował się świetnie i jestem z niego bardzo dumna. Ale byłam naprawdę zadziwiona, że na takim luzie. Chociaż widziałam w nim emocje i podekscytowanie tą całą machiną – mówi Barbara Kurdej-Szatan.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje

W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.

Gwiazdy

Rafał Zawierucha: Nie ma nic piękniejszego w życiu niż posiadanie dziecka. Uwielbiam wracać do domu do moich cudownych dziewczyn i spędzać z nimi czas

Aktor niedawno został ojcem i jak zapewnia, doskonale czuje się w domowych pieleszach przy żonie i córeczce. Dużą radość sprawia mu opieka nad maleństwem i pomoc ukochanej w codziennych czynnościach. Teraz stara się więc tak układać swój zawodowy grafik, by jak najwięcej czasu spędzać z rodziną.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.