Newsy

Anna Dereszowska: Święta powinny być radosne i pełne dziecięcego gwaru. Takie wspomnienia mam właśnie z rodzinnego domu w Mikołowie

2018-12-17  |  06:27

Aktorka podkreśla, że Boże Narodzenie kojarzy się jej przede wszystkim z dziecięcą radością z pięknie przystrojonej choinki, wypatrywania pierwszej Gwiazdki, rozpakowywania prezentów i wspólnej zabawy. Z rodzinnego domu wyniosła właśnie taki obraz świąt i za takimi spotkaniami tęskni przez cały rok. Tym razem również ostatnie dni grudnia aktorka wraz z narzeczonym i dziećmi zamierza spędzić w Mikołowie.

Anna Dereszowska zazwyczaj święta spędza tradycyjnie – w domu, w gronie bliższej i dalszej rodziny. W tym czasie myślami zawsze wraca do dzieciństwa. 

– U nas zawsze było gwarno bardzo, bo było dużo dzieciaków, nas dwoje, jeden kuzyn, drugi kuzyn, jeszcze zawsze ktoś zjeżdżał z odrobinę dalszej rodziny, więc zawsze było nas dużo i takie też wspomnienia mam – gwaru radosnego ze świąt. Nawet po śmierci mamy, tata i babcia bardzo się starali sprawić, żeby te nasze święta były właśnie pełne światła i tak było – mówi agencji Newseria Anna Dereszowska, aktorka.

Zdaniem aktorki dzieci najbardziej doceniają magię świąt i cieszą się z najdrobniejszych spraw. Dorośli natomiast często nie potrafią zdobyć się na spontaniczność albo też nie mają odwagi pokazać prawdziwych emocji.

– Był też taki moment, kiedy my już dorośliśmy, mieliśmy swoje życie, ale jeszcze nie mieliśmy dzieci i nie było nikogo z młodego pokolenia u nas w rodzinie. I to były jedne z najsmutniejszych świąt, mimo że wszystko było OK – byliśmy zdrowi, wszyscy się zjechali, ale było jakoś tak nudno – mówi Anna Dereszowska.

Dereszowska przyznaje, że nie wyobraża sobie Bożego Narodzenia bez ciepła domowego ogniska. Bardzo lubi celebrować te wyjątkowe chwile w gronie bliskich osób.

– Teraz znowu jest nas bardzo dużo, ja mam dwójkę dzieci, brat ma dwójkę dzieci, jedna siostra przyrodnia ma dwójkę, druga jest w ciąży w tej chwili z drugim dzieckiem, więc naprawdę jak się tak wszyscy zjedziemy do domu, to widzę po moich rodzicach, którzy na co dzień mieszkają we dwoje w dość dużym domu i są jednak przyzwyczajeni do spokoju, do swoich codziennych rytuałów, że nasz przyjazd sprawia im ogromną radość. I takie święta kultywujemy, żeby zawsze było bardzo wesoło i gwarno – mówi Anna Dereszowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.