Newsy

Agnieszka Fitkau-Perepeczko: Zakochałam się w Australii w 1976 roku. Marzyłam o życiu w wolnym kraju z klimatem plażowo-letnim

2019-06-24  |  06:21

Aktorka tłumaczy, że z dużą przyjemnością podróżuje pomiędzy Polską a Australią, dlatego też nie zamierza rezygnować z żadnego z tych krajów. Z każdym z nich wiążą się bowiem inne wspomnienia i bogate doświadczenia. Niewątpliwie do jej temperamentu pasuje styl życia Australijczyków. Aktorka lubi bowiem klimat dobrej zabawy i nieustających wakacji. Z kolei w Polsce od lat jest popularna, rozpoznawalna i wciąż cieszy się dużą sympatią fanów.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko wspomina, że pierwszy raz w Australii znalazła się zupełnie niespodziewanie. Zaczęło się od telefonu z Mody Polskiej.

Przed laty byłam reprezentantką w takiej instytucji wełnianej, to był Australian Wool Corporation, czyli korporacja wełny, i zostałam zaangażowana w latach 70. na krótki pobyt jako reprezentantka Mody Polskiej. Później jeszcze raz zostałam zaproszona do tego kraju, bo ta nasza kolekcja Mody Polskiej odniosła ogromny sukces. Australia zobaczyła, co może powstawać z wełny, że nie tylko skarpety, grube golfy czy rękawice, lecz także cudowne, ponadczasowe tkaniny – mówi agencji Newseria Lifestyle Agnieszka Fitkau-Perepeczko.

Aktorka przyznaje, że ten wyjazd okazała się przełomowym momentem w jej życiu. Zachwyciła się zupełnie innym klimatem i kulturą.

– To był rok 1976, wtedy się zakochałam w Australii. I już wtedy pomyślałam sobie, jak by to było dobrze żyć w takim wolnym kraju. W takim kraju, który jest krajem takim plażowo-letnim, położonym nad morzem, gdzie wszystko jest właściwie podporządkowane tradycji wakacji, nawet praca. I tak żałowałam, że ta moja wyprawa się już kończy – mówi Agnieszka Fitkau-Perepeczko.

Kilka lat później aktorka powróciła do Australii. Zmusiła ją do tego niespokojna sytuacja w naszym kraju. Wtedy zdecydowała, że zamierza spędzić resztę życia poza granicami Polski.

– Przyszedł stan wojenny, który poprzestawiał ludziom życiorysy i jakby spełnił moje marzenie w tym znaczeniu, że trzeba było wybrać kraj szybko, żeby przeżyć, żeby zobaczyć, żeby przeczekać. A w Australii miałam już bardzo dużo przyjaciół, miałam brata. Pojechałam tak na próbę, bo mój mąż nie chciał, mówił, żebym ja się zadomowiła i on dojedzie. Dojeżdżał niestety trzy lata, ale to nie był kraj dla niego, bo on naprawdę kochał teatr, a ja pokochałam po prostu to, co robię w Australii, moje pomysły, mój tryb życia – mówi Agnieszka Fitkau-Perepeczko.

Do tej pory aktorka dzieli swój czas pomiędzy Polskę a Australię. Jak podkreśla, nie męczą jej długie podróże, bo lubi zmiany i to one nadają sens jej życiu. Z żadnego z tych krajów nie potrafi zrezygnować i każdy kocha na swój sposób.

– Taki tryb życia daje człowiekowi podwójną przyjemność i dostarcza wielu atrakcji. Oczywiście z Polski nigdy nie zrezygnuję i mam tu też wspaniałe chwile, bo jestem ciągle rozpoznawalna, co jest bardzo miłe. Dlatego, że jak się już ma pewien bagaż lat i ludzie zagadują i się uśmiechają na ulicy w różnych miastach Polski, no tego w Australii nie ma, mimo że grałam w serialach w Australii i grałam w różnych takich reklamówkach drobniejszych, większych. W każdym razie głównym moim chlebem była fotografia, ale też zdarzały się cudowne przygody właśnie z telewizją – mówi Agnieszka Fitkau-Perepeczko.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Zdrowie

Ochrona środowiska

Mniej niż 2 proc. polskich rzek ma czystą wodę zdatną do picia. Podczas akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci

Z badań Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że w latach 2014–2020 zły stan wód odnotowano w 99,5 proc. polskich rzek. Problemem jest także zaśmiecanie rzek i ich okolic. W trakcie corocznych akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci. Rozwijanie powszechnej świadomości i odpowiedzialności za lokalne środowisko to jeden z głównych celów akcji Operacja Czysta Rzeka. Trwa właśnie szósta edycja akcji, w którą angażują się także prywatne firmy.

Teatr

Artur Barciś: Odkąd mieszkam na wsi, znam dużo więcej sąsiadów, niż kiedy mieszkałem w bloku. W miastach poznawanie ludzi nie bardzo nas interesuje

W spektaklu „Barabuum!” wyreżyserowanym przez Artura Barcisia pewna para postanawia zainteresować się życiem swoich sąsiadów i bliżej ich poznać. Ta znajomość z czasem przeradza się jednak w zupełnie nieoczywistą relację. Aktor podkreśla, że choć jest to historia z przymrużeniem oka, to jednak powinna zachęcić do przemyśleń. Jego zdaniem warto pokonać nieśmiałość i otworzyć się na nowe znajomości. Jak przyznaje, on sam prywatnie utrzymuje dobre kontakty ze swoimi sąsiadami i każda z tych osób wnosi do jego życia coś wartościowego.