Mówi: | Grzegorz Łapanowski, założyciel fundacji Szkoła na Widelcu dr Agnieszka Jarosz, Instytut Żywności i Żywienia Danuta Kozakiewicz, dyrektor szkoły podstawowej Nr 103 w Warszawie |
W diecie dzieci wciąż dominują słodkie napoje. Tylko nieco ponad połowa przynosi do szkoły wodę
Zwiększa się świadomość Polaków na temat roli wody w codziennej diecie, jednak wielu z nas traktuje ją jedynie jako podstawę do przygotowania filiżanki kawy czy herbaty. Aż 87 proc. mam deklaruje, że zna dobry wpływ wody na organizm ich dzieci. Tylko połowa ankietowanych dzieci wypiła jednak wodę niegazowaną w ciągu ostatnich 24 godzin. W tym samym czasie 78 proc. wypiło coś słodkiego. Niestety, nadal panuje wśród rodziców przekonanie, że dzieci nie lubią wody, bo nie ma smaku.
Woda stanowi 45–75 proc. masy naszego ciała. Jest ona nie tylko składnikiem odżywczym, lecz także związkiem, dzięki któremu w organizmie człowieka zachodzą wszelkie niezbędne dla życia procesy. Już niewielkie odwodnienie może mieć przykre konsekwencje. Odwodnienie organizmu może przejawiać się m.in.: intensywnym uczuciem pragnienia, wysychaniem jamy ustnej, rozdrażnieniem, kłopotami ze snem, utratą apetytu, osłabieniem sił fizycznych i spadkiem koncentracji. Dlatego tak ważne jest, by regularnie sięgać po wodę i na bieżąco uzupełniać jej brak.
Jak pokazuje badanie TNS Polska wykonane na zlecenie Żywiec Zdrój, tylko co trzecia mama dzieci w wieku 6–8 lat wie, ile płynów w ciągu dnia powinno wypijać dziecko. W przypadku dzieci starszych, w wieku 9–13 lat, świadomość rodziców w tym aspekcie jest większa, bo już co drugi rodzic potrafi wskazać normy spożycia płynów.
– Dla dzieci do lat trzech 1300 ml to minimum, które dziennie powinny wypijać. Przedszkolaki powinny wypijać około 1500 ml, dzieci wczesnoszkolne około 1700, a już 10-latki i starsze dzieci w zasadzie obejmują normy dorosłych, czyli około 2 litrów. Chłopcy nawet około 0,5 l więcej – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr n. med. Agnieszka Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia.
Z badań wynika, że to nauczyciele mają większą wiedzę o tym, jak ważne jest prawidłowe nawodnienie organizmu dzieci i jakie są normy. Deklaruje to aż 61 proc. badanych.
– Nauczyciele na tle rodziców wyglądają całkiem dobrze. Wiemy dosyć dużo na temat zdrowego trybu życia, zdrowego jedzenia i picia wody, a jest to jedno z podstawowych zagadnień, kiedy mówimy o zdrowym trybie życia. Znajomość tego tematu przez nauczycieli wynika z tego, że dbałość o zdrowy tryb życia dziecka jest jednym z naszych podstawowych obowiązków – mówi Danuta Kozakiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie.
Niepokojące są dane dotyczące możliwości zmiany nawyków dotyczących picia wody przez dzieci. 72 proc. mam uważa, że ich dziecko ma już wyrobione nawyki dotyczące picia wody i innych napojów, a 31 proc. mam przyznaje w związku z tym, że już za późno na zmianę.
– Nawyki dziecka jesteśmy w stanie zmieniać w zasadzie w każdym wieku, ale w momencie, kiedy będzie jednolity przekaz zarówno w szkole, jak i w domu – tłumaczy Danuta Kozakiewicz. – Czasami mamy do czynienia z rodzicami, którzy uważają, że dobrze było tak jak babcie żywiły i poiły słodkimi kompotami. Musimy powoli, bardzo spokojnie, pracując wraz z nauczycielami, przekonywać, że jest inaczej. Bardzo często poprzez dziecko wpływamy na zmianę nawyków w całej rodzinie – przekonuje.
Dzieci biorą przykład z dorosłych – częściej sięgają po te napoje, które wybierają rodzice. Badanie wykazało, że 53 proc. dzieci sięgnęło po wodę w ciągu ostatniej doby, podczas gdy wśród dzieci rodziców, którzy też pili wodę tego dnia, odsetek ten wynosi 75 proc. Ważny jest zatem przykład własny i dobre nawyki kształtowane w szkole i najbliższym środowisku. Tymczasem w szkołach woda stanowi tylko 18 proc. napojów podawanych w szkole do obiadu. W 80 proc. przypadków jest to kompot, zwykle słodzony.
Ulubionym napojem dzieci pozostają głównie soki, nektary, napoje owocowe i gazowane. Eksperci przekonują, że da się to zmienić.
– Dzieci lubią się uczyć, jeżeli jest to podane w interesującej formie. Kiedy dowiedzą się, skąd jest woda, w jaki sposób powstaje, jaką rolę odgrywa w ekosystemie i w naszym organizmie, wtedy pewnie chętniej po nią sięgną. Poza tym dzieci lubią się bawić, lubią rzeczy kolorowe, więc chętniej sięgną po wodę, która będzie w kolorowym opakowaniu, do której wrzucimy plasterek cytryny, pomarańczy albo truskawkę czy miętę, do której podamy słomkę. Jest masa możliwości, żeby tę wodę uatrakcyjnić – mówi Grzegorz Łapanowski, kucharz i założyciel fundacji Szkoła na Widelcu, który od ośmiu lat prowadzi warsztaty kulinarne dla dzieci.
Jak podkreśla, około 1/5 dzieci traktuje wodę jako swój ulubiony napój, dlatego ważny jest nieograniczony dostęp do niej. Jeżeli woda jest w zasięgu wzroku, to dziecko będzie po tę wodę sięgało.
Czytaj także
- 2024-04-18: Prawie 60 proc. Polaków podejmowało próby odchudzania. U większości efekty były krótkotrwałe i powodowały problemy zdrowotne
- 2024-04-09: Inflacja spadła do najniższego od pięciu lat poziomu. Spowolnić może także wzrost płac
- 2024-04-02: Marta Wiśniewska: Otwieram kolejne filie mojej szkoły tańca. Cieszę się, że pomagają mi w tym moje dzieci
- 2024-04-12: Doświadczenie gnębienia w dzieciństwie rzutuje na zdrowie w całym życiu. Naukowcy alarmują, że osoby gnębione mogą żyć krócej
- 2024-04-04: Już nawet częściowa rezygnacja z mięsa i nabiału przynosi efekty zdrowotne. Znacząco redukuje też ślad węglowy
- 2024-03-01: Szykują się gruntowne zmiany w polskich szkołach. MEN: Chcemy, żeby zdobywana wiedza nie była okupiona cierpieniem psychicznym
- 2024-03-07: Psycholog w każdej szkole priorytetem MEN w kontekście zdrowia psychicznego uczniów. Planowane są także programy dla rodziców i nauczycieli
- 2024-03-05: Uzależnienie od ekranów i gier dotyczy nawet małych dzieci. Profilaktyka potrzebna jest już od najmłodszych lat
- 2024-02-23: Coraz gorsza kondycja psychiczna polskich nastolatków. Szkoły potrzebują narzędzi, żeby reagować na depresję i kryzysowe sytuacje
- 2024-03-19: Szkoły potrzebują procedur związanych z próbami samobójczymi uczniów. Niezbędne są także szkolenia dla nauczycieli i rodziców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.