Mówi: | Bożena Pysiewicz, zastępca kierownika działu edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie |
Od niedzieli w Muzeum Narodowym w Warszawie będzie można oglądać nietypową wystawę „W Muzeum wszystko wolno”. Jej kuratorami są dzieci
W ramach projektu „W Muzeum wszystko wolno” dzieci dokonały wyboru blisko 300 eksponatów, przygotowały scenariusze poszczególnych ekspozycji i opracowały multimedia. Wystawa zawiera dzieła ze wszystkich muzealnych kolekcji – obiekty sztuki starożytnej i orientalnej, rzemiosło artystyczne, rzeźby dawne i współczesne, fotografie, rysunki, grafiki, monety i medale, ubiory oraz obrazy pochodzące z różnych epok.
Poprzez wybór dzieł, sposób ich eksponowania i interaktywność uzyskaną dzięki multimediom dzieci nie tylko chciały opowiedzieć historię, lecz przede wszystkim wywołać emocje i wciągnąć zwiedzających do muzealnej gry. Takiej, która zaangażuje wszystkie zmysły i wywoła przeżycia.
– Dzieci wybrały 300 obiektów ze wszystkich muzealnych kolekcji, a kluczem, którym się kierowały, był ich gust i to, czy eksponaty wzbudzą emocje zwiedzających, czy im się spodobają, bo im spodobały się bardzo. Dzieci mówią, że uwolniły te eksponaty z muzealnych magazynów, zaopiekowały się nimi, wybrały je, aby nie były tam samotne i porzucone, że chcą, aby wszyscy mogli je podziwiać tak jak dzieci – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Bożena Pysiewicz, zastępca kierownika działu edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie.
Autorką projektu jest Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego. Dzięki możliwości zorganizowania takiej wystawy dzieci przekonały się, że Muzeum nie jest nudną, zamkniętą twierdzą tylko dla dorosłych. Również one znalazły coś dla siebie i teraz swoimi odkryciami mogą się podzielić z dorosłymi.
– Na ogół jak przychodzi wycieczka dzieci z panią nauczycielką, to pani mówi: nie wolno krzyczeć, nie wolno biegać, nie wolno dotykać, tego nie wolno i tamtego nie wolno. Chcieliśmy stworzyć odwrotną sytuację. W muzeum wszystko wolno. I okazuje się, że jeżeli postawi się dzieci wobec takiej możliwości i jeżeli się obsadzi je w roli kuratorów muzealnych, twórców wystawy, to one są w pełni odpowiedzialne i nie przekraczają żadnych norm – mówi Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie.
– Jest to pomysł nie tylko nowatorski, lecz wręcz wizjonerski. Bo nigdzie na świecie nie było kuratorów dziecięcych, którzy przygotowują wystawę. To nie jest wystawa adresowana do dzieci, to nie jest wystawa rysunków dziecięcych. Wiele z tych eksponatów przedstawia bardzo wysoką wartość artystyczną, a inne są po prostu ciekawe – podkreśla Bożena Pysiewicz.
Dzieci nie tylko przygotowały scenariusze i dokonały wyboru eksponatów, lecz także opracowały multimedia, scenografię ekspozycji, zaprojektowały druki edukacyjne, nagrały audioprzewodniki i wybrały konkretne dzieła do celów promocyjnych.
– Zaczynamy zwiedzanie, wchodząc do „Lasu”. Dzieci wybrały eksponaty pokazujące świat zwierząt, a także bóstw z nim związanych. I chcą nam powiedzieć, co łączy, a co dzieli świat ludzi i świat zwierząt. Z lasu wchodzimy do „Labiryntu Minotaura”. Tam spotykamy zwierzęta fantastyczne i prawdziwe, które połączone są na zasadzie kontrastu, bo mamy dzieła ze sztuki starożytnej i dzieła współczesne. Kolejna ekspozycja to „Pokój strachów”, gdzie jest naprawdę strasznie, zobaczymy kościotrupy, czaszki, przedziwne postacie fantastyczne, ale również wiele pejzaży, które mają taki tajemniczy nastrój budzący grozę – opowiada Bożena Pysiewicz.
Wystawa była przygotowywana przez pół roku, przez 69 dzieci w wieku od 6–14 lat. Całość podzielona jest na sześć samodzielnych ekspozycji dopasowanych do konkretnej tematyki.
– Na przykład na wystawie „Zmiany” zaprezentowana jest bardzo ciekawa gablota z butami, w której znajdują się np. chińskie pantofle z XVIII wieku czy współczesne sandały zaprojektowane przez Barbarę Hoff oraz kapcie Henryka Starzewskiego, które pomalował. Taki ciekawy przegląd różnych okryć stóp. Wybór rzeczywiście może być zaskakujący, bo te obiekty nigdy w takich zestawieniach nie funkcjonowały. Wiele z nich w ogóle nie było do tej pory pokazywanych publiczności – mówi Bożena Pysiewicz.
Dobór eksponatów jest dosyć szeroki i świadczy nie tylko o ogromnej wyobraźni najmłodszych, lecz także o ich kreatywności i wrażliwości estetycznej.
– Mnie zaskoczyło to, że tutaj mało jest bardzo dużych przedmiotów. Dzieci raczej były zaintrygowane małymi przedmiotami. Nie wielka mumia, tylko mumia kota, nie ogromny obraz, tylko właśnie przeciwnie – malutki. I druga rzecz, która z nich wynika, to jest potrzeba jakiejś historii, jakiegoś opowiadania, niezwykłości, którą się pokazuje właśnie poprzez doczepienie do przedmiotu wymyślonej przez siebie historii i to jest bardzo interesujące – mówi Agnieszka Morawińska.
Zdaniem Agnieszki Morawińskiej, takie projekty mają dużą funkcję edukacyjną. Mogą pomóc zainteresować najmłodszych sztuką i wykształcić w nich wrażliwość estetyczną. To również doskonała lekcja i ciekawe doświadczenie dla pracowników muzeów.
– Ten projekt pokazał, że na te przedmioty, z którymi na co dzień mamy do czynienia, można patrzeć z zupełnie innej perspektywy, w inny sposób, ustalać inne hierarchie, nie interesować się specjalnie tym, czy to jest polskie, czy francuskie, czy jest z XVI wieku, czy z XIX wieku, tylko patrzeć właśnie pod kątem jakiejś dawności, tajemnicy, odpowiedzi, jaką może ten przedmiot wywołać u nas dziś. Ale odpowiedzi intuicyjnej, emocjonalnej, niekoniecznie wynikającej z takiej książkowej wiedzy – mówi Agnieszka Morawińska
Wystawę będzie można oglądać do 8 maja.
Czytaj także
- 2024-04-19: Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
- 2024-04-23: Efekt Taylor Swift na rynku najmu krótkoterminowego. Europejska trasa koncertowa pozwoli wynajmującym zarobić miliony
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-04-24: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej
- 2024-04-19: Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą
- 2024-04-04: Warszawskie ZOO: Powstanie nowa małpiarnia, powiększymy wybieg dla gepardów. Będą też kapibary
- 2024-03-29: Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
- 2024-02-28: Polska chce zachęcić do testowania pojazdów autonomicznych na naszych drogach. Powstaje baza scenariuszy do takich testów
- 2024-03-13: Niski poziom wiedzy finansowej powstrzymuje Polaków przed inwestowaniem na giełdzie. Ruszają zapisy na bezpłatne szkolenia dla tysiąca chętnych
- 2024-02-06: Ukraińscy medycy wojskowi na pierwszej linii frontu są narażeni na stres i wypalenie. Projekt Repower pomógł w regeneracji już ponad 300 takich osób
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów
Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.
Film
Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.
Gwiazdy
Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami
Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.