Newsy

Rośnie wiedza Polaków na temat GMO. Zwracają uwagę na oznaczenia na opakowaniach

2015-04-20  |  06:20

Polacy wiedzą coraz więcej na temat żywności modyfikowanej genetycznie. Co trzeci Polak świadomie nie kupuje żywności GMO, a informacji o jej pochodzeniu szuka na opakowaniu. Znacznie mniej powszechna jest wiedza o antybiotykach dodawanych do żywności. Tymczasem jej spożywanie może skutkować reakcjami alergicznymi lub uodpornieniem organizmu na działanie antybiotyków.

Polscy konsumenci, zwłaszcza w miastach, mają coraz większą świadomość tego, co kupują, i zwracają uwagę na etykiety. Cały czas mamy bardzo dynamiczny wzrost spożywania produktów niemodyfikowanych genetycznie czy takich, które nie zawierają składników modyfikowanych genetycznie. Na polskim rynku jest kilka produktów, które nie stosują żadnych składników modyfikowanych genetycznie i ten walor jest podkreślany w komunikacji z klientami – mówi agencji Newseria Artur Węgłowski, wiceprezes zarządu Farmio, producenta jaj.

Również Farmio w komunikacji podkreśla, że jaja, które firma wprowadza do obrotu, pochodzą od kur karmionych paszą bez GMO.

Obecnie na rynku europejskim dopuszczony jest handel genetycznie modyfikowaną kukurydzą i soją. W Polsce od 2013 roku obowiązuje zakaz uprawy roślin genetycznie modyfikowanych. Dozwolony jest natomiast import i handel produktami GMO, w tym ogólnie dostępnymi produktami spożywczymi oraz paszami dla zwierząt. Z danych firmy Farmio wynika, że rocznie Polska importuje ok. 2 mln ton soi modyfikowanej genetycznie na potrzeby produkcji pasz dla drobiu, bydła i trzody chlewnej.

Unijne prawo nakazuje oznakowanie produktów zawierających przynajmniej 0,9 proc. składników zmodyfikowanych genetycznie. Nie dotyczy on znakowania produktów nabiałowych i mięsnych pochodzących ze zwierząt karmionych paszami z GMO.

Jeśli mam wybór, to ja zawsze będę preferował i do tego będę też namawiał wszystkich konsumentów, aby wybierali produkty niemodyfikowane genetycznie, czyli takie, które nie zawierają modyfikowanej soi czy kukurydzy. Brak modyfikacji daje nam czystość, bliskość z naturą, tradycyjność. Modyfikacje dają większe możliwości produkcji spożywczej, ale jednak pojawia się pytanie, czy nie mają negatywnego wpływu na nasze zdrowie – mówi Artur Węgłowski.

Poza kwestią GMO konsumentów powinna interesować również zawartość antybiotyków w żywności. Już w pierwszej połowie XX wieku zaczęto dodawać antybiotyki do paszy zwierząt hodowlanych, odkryto bowiem, że powodują one przyrost masy ciała. Nieuzasadnione użycie antybiotyków w hodowli zwierząt jest zabronione w Unii Europejskiej od 2006 roku, jednak zdarzają się przypadki jej stosowania. Obecność niedozwolonego poziomu antybiotyków w jajkach lub mięsie może być też efektem niewłaściwego dawkowania leku choremu zwierzęciu, nieprzestrzegania okresu karencji lub podania niedozwolonej dla danego gatunku substancji. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) nadużywanie antybiotyków w hodowli zwierząt jest jedną z ważniejszych przyczyn narastania problemu lekoodporności u ludzi.

– W 2013 roku użycie antybiotyków do produkcji żywności wyniosło 520 ton. Nawet minimalne dawki antybiotyków, które pozostają w produktach spożywczych, kumulują się w organizmie i powodują liczne problemy. W przypadku alergików nawet minimalna ilość antybiotyku może wzbudzić wstrząs anafilaktyczny. W ich przypadku i u dzieci do lat 12 obowiązuje absolutny zakaz stosowania tetracyklin czy antybiotyków z tej grupy. A 70 proc. antybiotyków używanych do produkcji żywności to właśnie antybiotyki z grupy tetracyklin i penicyliny – mówi Artur Węgłowski.

Przedstawiciele Farmio zapewniają, że zgodnie z oczekiwaniami konsumentów jaja tej firmy są dodatkowo badane pod kątem obecności antybiotyków.

WHO uznała, że odporność niektórych drobnoustrojów na leki jest jednym z największych zagrożeń dla zdrowia człowieka w XXI wieku. Tylko na terenie Unii Europejskiej w wyniku zakażenia bakteriami odpornymi na niektóre antybiotyki umiera rocznie 25 tys. ludzi. Zdaniem komisji ekspertów powołanej w 2013 roku przez brytyjski rząd w 2050 roku odporność na antybiotyki może być przyczyną śmierci 10 mln ludzi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.