Newsy

Pies maskotka o imieniu Pocker gwiazdą kampanii zachęcającej do adopcji psów. Przez dwa lata obleciał Ziemię sześciokrotnie

2015-12-07  |  06:00
Mówi:Kasia Pisarska
Funkcja:pomysłodawczyni kampanii „Pocker – The Polish DOGtrotter”
  • MP4
  • 240 tys. kilometrów i blisko 30 krajów – to bilans dotychczasowych podróży Pockera, bohatera kampanii społecznej „Pocker – The Polish DOGtrotter”. Pies maskotka wykonany został przez Kasię Pisarską, autorkę kampanii, z używanych materiałów. Pisarska chce w ten sposób zachęcać ludzi na całym świecie do przygarniania bezdomnych zwierząt.

    Kasia Pisarska jest wielką zwolenniczką adopcji bezdomnych zwierząt jej zdaniem psy i koty ze schroniska są tak samo wartościowe jak te kupowane w hodowli. Od lat, m.in. poprzez program „Psie adopcje” na antenie stacji TTV, namawia Polaków do przygarniania porzuconych zwierząt. Dwa lata temu uznała jednak, że telewizja to za mało, by przekazać ideę adopcji zwierząt na cały świat. Pisarska uważa bowiem, że bezdomność zwierząt to problem ogólnoświatowy.

    – Chciałam mieć swojego rzecznika prasowego, który moje hasło, czyli: „Adoptuj, nie płać za miłość”, będzie właśnie gdzieś tam po świecie rozsiewał. I tak pewnego dnia wymyśliłam, że gdyby taka maskotka podróżowała zawsze pod opieką dobrych ludzi, to byłoby to sympatyczne – mówi Kasia Pisarska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

    Pisarska stworzyła więc kampanię „Pocker – The Polish DOGtrotter”. Jej bohaterem jest Pocker, czyli pies maskotka wykonany z materiałów kupionych w sklepie z używaną odzieżą. W akcji może wziąć udział każdy, musi jednak spełnić kilka istotnych warunków. Przede wszystkim maskotkę można otrzymać wyłącznie z rąk poprzedniego właściciela nie można przesłać jej pocztą lub kurierem. Pockera można przygarnąć na minimum jeden, a maksimum dziesięć dni. W tym czasie codziennie trzeba mu zrobić zdjęcie, a co najmniej jedną osobę informować o tym, jak ważna jest adopcja zwierząt.

    Nie chodzi o to, żeby ludzie szturmowali schroniska i każdy przynosił po 10 psów do domu, bo to musi być bardzo przemyślana decyzja, psa adoptujemy na kilkanaście lat. Natomiast ważne jest, żeby zasiać ziarno, że gdyby ktoś chciał mieć w domu psa czy kota, to warto przed zakupem pomyśleć o adopcji – mówi Kasia Pisarska.

    Autorka kampanii „Pocker – The Polish DOGtrotter” nie ukrywa, że jest pozytywnie zaskoczona rozmachem, jaki nabrała jej inicjatywa. Twierdzi, że liczba osób, które zaangażowały się w podróże Pockera, przeszła jej najśmielsze oczekiwania. O akcji informowały międzynarodowe media: brytyjskie, izraelskie, australijskie i amerykańskie. Pocker podróżuje nie tylko po Polsce, był już m.in. na Sri Lance, Malediwach, w Australii, Tanzanii i Brazylii.

    – Pocker przez dwa lata obleciał Ziemię sześć razy, bo zrobił 240 tys. km, zwiedził mniej więcej 30 krajów. Na Sri Lance w sierocińcu dla słoni karmił małe słoniki, pilotował samolot, na Malediwach dostał super portki z jedwabiu, żeby się nie poparzyć, jak będzie się opalał – mówi Kasia Pisarska.

    Pomysłodawczyni kampanii twierdzi, że Pocker to jedyny zwierzak, za którego zapłaciła. Materiały, z których maskotka została wykonana kosztowały ją 4 zł.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Psychologia

    Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

    Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.

    Konsument

    Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność

    Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.