Newsy

Od niedzieli w Muzeum Narodowym w Warszawie będzie można oglądać nietypową wystawę „W Muzeum wszystko wolno”. Jej kuratorami są dzieci

2016-02-26  |  06:43
Mówi:Bożena Pysiewicz, zastępca kierownika działu edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie

Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie

  • MP4
  • W ramach projektu „W Muzeum wszystko wolno” dzieci dokonały wyboru blisko 300 eksponatów, przygotowały scenariusze poszczególnych ekspozycji i opracowały multimedia. Wystawa zawiera dzieła ze wszystkich muzealnych kolekcji – obiekty sztuki starożytnej i orientalnej, rzemiosło artystyczne, rzeźby dawne i współczesne, fotografie, rysunki, grafiki, monety i medale, ubiory oraz obrazy pochodzące z różnych epok. 

    Poprzez wybór dzieł, sposób ich eksponowania i interaktywność uzyskaną dzięki multimediom dzieci nie tylko chciały opowiedzieć historię, lecz przede wszystkim wywołać emocje i wciągnąć zwiedzających do muzealnej gry. Takiej, która zaangażuje wszystkie zmysły i wywoła przeżycia.

    Dzieci wybrały 300 obiektów ze wszystkich muzealnych kolekcji, a kluczem, którym się kierowały, był ich gust i to, czy eksponaty wzbudzą emocje zwiedzających, czy im się spodobają, bo im spodobały się bardzo. Dzieci mówią, że uwolniły te eksponaty z muzealnych magazynów, zaopiekowały się nimi, wybrały je, aby nie były tam samotne i porzucone, że chcą, aby wszyscy mogli je podziwiać tak jak dzieci – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Bożena Pysiewicz, zastępca kierownika działu edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie.

    Autorką projektu jest Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego. Dzięki możliwości zorganizowania takiej wystawy dzieci przekonały się, że Muzeum nie jest nudną, zamkniętą twierdzą tylko dla dorosłych. Również one znalazły coś dla siebie i teraz swoimi odkryciami mogą się podzielić z dorosłymi.

    Na ogół jak przychodzi wycieczka dzieci z panią nauczycielką, to pani mówi: nie wolno krzyczeć, nie wolno biegać, nie wolno dotykać, tego nie wolno i tamtego nie wolno. Chcieliśmy stworzyć odwrotną sytuację. W muzeum wszystko wolno. I okazuje się, że jeżeli postawi się dzieci wobec takiej możliwości i jeżeli się obsadzi je w roli kuratorów muzealnych, twórców wystawy, to one są w pełni odpowiedzialne i nie przekraczają żadnych norm – mówi Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie.

    Jest to pomysł nie tylko nowatorski, lecz wręcz wizjonerski. Bo nigdzie na świecie nie było kuratorów dziecięcych, którzy przygotowują wystawę. To nie jest wystawa adresowana do dzieci, to nie jest wystawa rysunków dziecięcych. Wiele z tych eksponatów przedstawia bardzo wysoką wartość artystyczną, a inne są po prostu ciekawe – podkreśla Bożena Pysiewicz.

    Dzieci nie tylko przygotowały scenariusze i dokonały wyboru eksponatów, lecz także opracowały multimedia, scenografię ekspozycji, zaprojektowały druki edukacyjne, nagrały audioprzewodniki i wybrały konkretne dzieła do celów promocyjnych.

    Zaczynamy zwiedzanie, wchodząc do „Lasu”. Dzieci wybrały eksponaty pokazujące świat zwierząt, a także bóstw z nim związanych. I chcą nam powiedzieć, co łączy, a co dzieli świat ludzi i świat zwierząt. Z lasu wchodzimy do „Labiryntu Minotaura”. Tam spotykamy zwierzęta fantastyczne i prawdziwe, które połączone są na zasadzie kontrastu, bo mamy dzieła ze sztuki starożytnej i dzieła współczesne. Kolejna ekspozycja to „Pokój strachów”, gdzie jest naprawdę strasznie, zobaczymy kościotrupy, czaszki, przedziwne postacie fantastyczne, ale również wiele pejzaży, które mają taki tajemniczy nastrój budzący grozę – opowiada Bożena Pysiewicz.

    Wystawa była przygotowywana przez pół roku, przez 69 dzieci w wieku od 6–14 lat. Całość podzielona jest na sześć samodzielnych ekspozycji dopasowanych do konkretnej tematyki.

    Na przykład na wystawie „Zmiany” zaprezentowana jest bardzo ciekawa gablota z butami, w której znajdują się np. chińskie pantofle z XVIII wieku czy współczesne sandały zaprojektowane przez Barbarę Hoff oraz kapcie Henryka Starzewskiego, które pomalował. Taki ciekawy przegląd różnych okryć stóp. Wybór rzeczywiście może być zaskakujący, bo te obiekty nigdy w takich zestawieniach nie funkcjonowały. Wiele z nich w ogóle nie było do tej pory pokazywanych publiczności – mówi Bożena Pysiewicz.

    Dobór eksponatów jest dosyć szeroki i świadczy nie tylko o ogromnej wyobraźni najmłodszych, lecz także o ich kreatywności i wrażliwości estetycznej.

    Mnie zaskoczyło to, że tutaj mało jest bardzo dużych przedmiotów. Dzieci raczej były zaintrygowane małymi przedmiotami. Nie wielka mumia, tylko mumia kota, nie ogromny obraz, tylko właśnie przeciwnie – malutki. I druga rzecz, która z nich wynika, to jest potrzeba jakiejś historii, jakiegoś opowiadania, niezwykłości, którą się pokazuje właśnie poprzez doczepienie do przedmiotu wymyślonej przez siebie historii i to jest bardzo interesujące – mówi Agnieszka Morawińska.

    Zdaniem Agnieszki Morawińskiej, takie projekty mają dużą funkcję edukacyjną. Mogą pomóc zainteresować najmłodszych sztuką i wykształcić w nich wrażliwość estetyczną. To również doskonała lekcja i ciekawe doświadczenie dla pracowników muzeów.

    Ten projekt pokazał, że na te przedmioty, z którymi na co dzień mamy do czynienia, można patrzeć z zupełnie innej perspektywy, w inny sposób, ustalać inne hierarchie, nie interesować się specjalnie tym, czy to jest polskie, czy francuskie, czy jest z XVI wieku, czy z XIX wieku, tylko patrzeć właśnie pod kątem jakiejś dawności, tajemnicy, odpowiedzi, jaką może ten przedmiot wywołać u nas dziś. Ale odpowiedzi intuicyjnej, emocjonalnej, niekoniecznie wynikającej z takiej książkowej wiedzy – mówi Agnieszka Morawińska

    Wystawę będzie można oglądać do 8 maja.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Gwiazdy

    Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

    Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

    Media

    Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

    Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

    Edukacja

    Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

    Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.