Mówi: | Marta Szulawiak |
Funkcja: | uczestniczka „Top Model”, prezenterka stacji TLC |
Marta Szulawiak z „Top Model” będzie rozmawiać z prostytutkami. Dostała własny program w TLC
Znana z pierwszej edycji programu „Top Model” Marta Szulawiak znów zagości w nocnych klubach. Tym razem jednak nie zmusza jej do tego zła sytuacja materialna, lecz nagrania do programu, który będzie prowadziła w telewizji TLC. Spotka się w nim z osobami pracującymi w seks branży, które odsłonią przed nią kulisy swojej pracy i podzielą się osobistymi historiami.
„Seks – kup teraz” to program dokumentalny, który 20 sierpnia będzie miał swoją premierę w telewizji TLC. Widzowie będą mogli poznać prawdziwe oblicze polskiego seksbiznesu. Bohaterami będą osoby, które zdecydowały się na sprzedawanie swojego ciała. Pierwszy odcinek zostanie poświęcony tancerkom i prostytutkom, drugi opowie o panach do wynajęcia i ich klientkach.
– Zobaczymy różne historie – od kobiet pracujących na tzw. domówkach, po escort girl, które są bardzo ekskluzywnymi dziewczętami do towarzystwa i niekoniecznie uprawiają seks ze swoimi klientami. Co ważne, w programie pojawią się nie tylko kobiety, lecz także mężczyźni, którzy są tancerzami, striptizerami oraz męskimi prostytutkami i otwarcie mówią o swoim życiu. Poznamy też opowieść dziewczyny, która w wieku 16 lat została uprowadzona do Niemiec i zmuszona do pracy w nocnym klubie. Są to bardzo trudne historie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Marta Szulawiak.
Szulawiak podkreśla, że wszystkie historie przedstawione w programie są prawdziwe. Przyznaje przy tym, że jej doświadczenia z pracy w nocnym klubie, do której przyznała się na castingu do „Top Model”, dawały jej bardzo mglisty pogląd na temat prostytucji i nocnego życia. Większość bohaterek programu sama wybrała taki sposób zarobku i jest z tego zadowolona.
– Przede wszystkim pokazujemy osoby, które są zadowolone z tego, co robią. Zarabiają duże pieniądze, nie mają z tym najmniejszych problemów, mają jakiś plan na swoje życie. Są też dziewczyny, które pozorują zadowolenie, choć ta praca ich aż tak nie satysfakcjonuje. Staramy się obalić stereotypowe postrzeganie dziewczyn, które są prostytutkami. Sama byłam przekonana, że noszą minispódniczki czy wyzywające, wulgarne stroje. Okazuje się, że to są zwykłe dziewczyny – podkreśla Marta Szulawiak.
Marta Szulawiak przy okazji przy okazji nagrywania programu „Seks - kup teraz” dla telewizji TLC poznała też internetową część seksbiznesu, z istnienia której nie zdawała sobie sprawy. Dzięki dostępowi do sieci bez problemu można się umówić na spotkanie we własnym domu lub skorzystać z usług prostytutki online, jeśli posiada się kamerę internetową. Marta Szulawiak podkreśla, że w programie stara się pokazać różne formy uprawiania prostytucji.
– Bohaterkami pierwszego odcinka są dziewczyny w różnym wieku. Najstarsza bohaterka ma prawie 70 lat i nadal jest w zawodzie. Dziewczyny same się określają, same różnie nazywają to, czym się trudnią. Jedna mówi, że jest prostytutką, inna mówi, że jest call girl, kolejna, że jest escort girl. W zależności od tego, ile pieniędzy zarabia, inaczej się nazywa. Jedne za numerek zarabiają 100 zł i to jest taka najniższa chyba stawka, ale są też takie, które dostają po kilkadziesiąt tysięcy, i one już są ekskluzywne – opowiada prowadząca program.
Marta Szulawiak dzięki udziałowi w pierwszej edycji „Top Model” szybko porzuciła swoją pracę w nocnym klubie w charakterze tancerki erotycznej. Od początku podkreślała, że zajęcie to wykonywała tylko dlatego, że było sposobem na szybkie zarobienie dość dużych pieniędzy.
Czytaj także
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-04-19: Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą
- 2024-04-16: Polskie uczelnie są coraz bliższe wprowadzenia mikropoświadczeń. Dla studentów takie certyfikaty to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku pracy
- 2024-04-17: Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii
- 2024-03-28: Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
- 2024-04-09: Polska w czołówce krajów UE pod względem odsetka kobiet badaczek. Ich udział spada jednak na wyższych szczeblach kariery naukowej
- 2024-04-02: Marta Wiśniewska: Otwieram kolejne filie mojej szkoły tańca. Cieszę się, że pomagają mi w tym moje dzieci
- 2024-03-25: Marta Wiśniewska: Nie rozumiem fenomenu mazurka. Na Wielkanoc zrobię pyszną, tłustą paschę z bakaliami
- 2024-03-21: Spada liczba osób szczepiących się przeciw grypie. W tym sezonie infekcyjnym szczepionkę przyjęło 5,5 proc. Polaków
- 2024-03-08: Dorota Szelągowska: Chcę udowodnić widzom, że nie jestem w programie „MasterChef Nastolatki”, bo mam znaną twarz. Wnoszę coś wartościowego do tego formatu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.