Newsy

Krystyna Janda o tabloidach: Wplątuje się ludzi w różne historie tylko po to, żeby sprzedać ten kawałek szmaty

2014-10-09  |  06:55

Krystyna Janda nie kryje oburzenia mechanizmem funkcjonowania tabloidów, które za wszelką cenę szukają taniej sensacji. Aktorka sama padła ofiarą takiej manipulacji. Żartobliwy wpis na blogu aktorki dziennikarze brukowców przekształcili w testament umierającej osoby i opatrzyli tytułem: „Janda gotowa na śmierć”.

Jest to pewien wykształcony model wplątywania ludzi w różne historie, po to tylko, żeby sprzedać ten kawałek szmaty i tyle. To jest wina tych, którzy czytają te gazety. Nie byłoby ich, gdyby ludzie ich nie potrzebowali i nie kupowali tak masowo. A zresztą nie znam takiego społeczeństwa, które by nie miało takiej prasy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Krystyna Janda, aktorka.

Aktorka podkreśla, że artykuły, które pojawiają się w prasie brukowej, są odpowiedzią na oczekiwania jej czytelników. Nie jest ważne, że podane informacje są wyssane z palca, liczy się to, że szokują i odbiorcy na pewno zwrócą na nie uwagę w gąszczu innych.

Ludzie reagują na obrazki, na dziwolągi, na nieszczęście. Lepiej sprzedaje się zło niż dobro. Manipulowanie najniższymi, najprymitywniejszymi instynktami ludzkimi, śmiercią, nienawiścią ludzi do siebie jest po prostu popłatne. A to, że to jest nieprawda, a kogo to w ogóle zajmuje. Lepiej jest siedzieć w sądzie codziennie i płacić te kary, a pisać bzdury, bo i tak więcej się na tym zarabia – mówi Krystyna Janda.

W przypadku Krystyny Jandy za kanwę artykułu w tabloidzie posłużyły słowa, które padły na jej blogu. W wyraźnie żartobliwym tonie aktorka żegnała się ze swoimi widzami, ale w kontekście jedzenia grzybów, które uważała za podejrzane. Dziennikarze tabloidu wzięli jednak sprawę na poważnie i w dramatyczny sposób zaalarmowali, że dyrektorka Teatru Polonia przygotowuje się na śmierć.

Aktorka nie zamierza składać pozwu do sądu. Jej zdaniem walka z tabloidami to walka z wiatrakami. Kary za znieważenie są niskie, a sprostowań do szaklujących artykułów i tak nikt nie czyta. Szkoda jej więc na to czasu i energii.

Jestem osobą publiczną, muszę się na to zgodzić. Żyję w takim kraju, wśród takich ludzi, którym jest to potrzebne. To jest też moja publiczność. Moim celem jest edukacja tej publiczności, bo prowadzę teatr na dobrym poziomie. Natomiast nic na to nie poradzimy – dodaje Krystyna Janda.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

Media

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

Edukacja

Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.