Newsy

Krystyna Kofta: Gdybym badała się co roku, tobym miała obie piersi. Kobiety boją się, że bez piersi nie będą w pełni kobietami

2017-01-13  |  06:50

Zdaniem pisarki wciąż zbyt wiele Polek nie wykonuje regularnych badań profilaktycznych. Kobiety boją się diagnozy, utraty piersi, porzucenia przez partnera. Kofta podkreśla jednak, że dzięki badaniom chorobę można wykryć wcześniej, a tym samym uratować nie tylko pierś, lecz także życie. Twierdzi też, że sama należała do kobiet, które bagatelizują zagrożenie, nawet będąc w grupie podwyższonego ryzyka. 

Krystyna Kofta dowiedziała się, że choruje na nowotwór piersi w 2002 roku, gdy miała 50 lat. W momencie diagnozy guz był na tyle duży, że pisarka musiała poddać się zabiegowi amputacji piersi. Nigdy nie ukrywała swojej choroby, uznała bowiem, że jej powinnością jest uświadamianie Polek w zakresie profilaktyki nowotworowej. W wywiadach wielokrotnie zaznaczała, że sama zachorowała niemal na własne życzenie, nie robiła bowiem niezbędnych w jej wieku badań.

– Mówię o tym otwarcie od czasu, kiedy zmądrzałam, dlatego że należałam też do tych, które bagatelizowały. Ponieważ mój organizm nie dawał mi żadnych sygnałów, nie czułam, że są jakieś zmiany, i myślałam, że wszystko jest w porządku – mówi Krystyna Kofta agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

Po zakończeniu leczenia pisarka zaczęła brać aktywny udział w akcjach propagujących profilaktykę nowotworową. Zajęła się publicystyką o tej tematyce, opublikowała również książkę „Lewa, wspomnienie prawej”, stanowiącą rodzaj dziennika z okresu choroby.

– Gdybym się badała co roku, to miałabym operację oszczędzającą, uratowałabym pierś i nie musiałabym wydawać książki „Lewa, wspomnienie prawej”, bo miałabym obie, a wszystkie lubimy być symetryczne  mówi pisarka.

Krystyna Kofta namawia wszystkie kobiety do wykonywania regularnych badań, przypominając, że nowotwór przez długi czas może nie dawać oczywistych objawów. Często nie powoduje też bólu, co sprawia, że kobiety nie widzą zagrożenia.

Kobiety zyskują świadomość. Nie wszystkie, niestety, bo nie do wszystkich to dociera. Niektóre nie chcą wiedzieć i nie czytają na ten temat. Jak jest jakiś program w telewizji, to przełączają kanał na serial, żeby właśnie nie wiedzieć mówi pisarka.

Krystyna Kofta zgadza się, że choroba nowotworowa to wyjątkowo trudny sprawdzian więzi rodzinnych i może doprowadzić nawet do rozpadu związku. Mężczyźni często źle znoszą tę sytuację i porzucają swoje partnerki. Tymczasem, zdaniem pisarki, rola męża lub partnera jest niezwykle ważna, pomaga bowiem kobiecie stawić czoła chorobie i wykańczającej niekiedy terapii.

Kobiety się boją tego, że zostaną porzucone, że jako kobieta bez piersi nie będą w pełni kobietą. Otóż będę w pełni kobietą i jeśli mam porządnego, dobrego męża czy partnera, to on będzie mnie wspierał i sobie z tym poradzi i będziemy się wspierali wzajemnie mówi Krystyna Kofta. 

Pisarka twierdzi, że jej mąż, Mirosław Kofta, i syn wspierali ją w czasie choroby. Często to ona musiała jednak dawać oparcie im, obaj mocno przeżywali bowiem okres jej chemioterapii. Krystyna Kofta uważa, że jej głos w dyskusji na temat profilaktyki nowotworowej jest bardzo ważny i słyszany. Kobiety ufają jej jako osobie, która sama przeszła przez dramat choroby i amputacji piersi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów

Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.