Newsy

Joanna Horodyńska: Komórka to coś więcej niż telefon. To także aparat fotograficzny i dodatek modowy

2016-05-17  |  06:50

Stylistka nie wyobraża sobie życia bez telefonu komórkowego. Wykorzystuje go nie tylko do prowadzenia rozmów, lecz także chętnie korzysta z możliwości robienia zdjęć. Uważa, że telefony komórkowe coraz bardziej zaczynają również przypominać stylowe dodatki modowe.

Zdaniem Joanny Horodyńskiej telefon komórkowy dawno przestał spełniać wyłącznie użytkową funkcję. Obecnie jest takim samym dodatkiem modowym jak torebka czy biżuteria i w równym stopniu może wyrażać styl i osobowość swojego właściciela. Dzieje się tak głównie dzięki wymiennym obudowom i etui o oryginalnym designie.

– Lubię różne metaliczne etui albo takie zgodne z trendami. To będzie szło jeszcze bardziej w tym kierunku i to dobrze – mówi Joanna Horodyńska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Stylistka uważa, że w dzisiejszych czasach trudno się obyć bez elektronicznych gadżetów, zwłaszcza telefonu komórkowego. Ona sama nie wyobraża sobie bez niego codziennego funkcjonowania, zwłaszcza że traktuje go także jako podręczny aparat fotograficzny. Robi dużo zdjęć – nie tylko zwyczajnych selfie, które publikuje na Instagramie.

– Jestem pasjonatką robienia zdjęć artystycznych, żeby w tych zdjęciach była jakaś głębia, jakiś przekaz. Często robię te zdjęcia na wyjazdach, lubię się też wcielać w różne postaci i wtedy też robię selfie. Byłam już Madonną, byłam Donatellą Versace – wspomina Joanna Horodyńska.

Stylistka przyznaje, że bardzo przeżywa zgubienie lub zniszczenia telefonu – odbiera to jak stratę wielkiego przyjaciela. Namawia jednak do rozwagi w korzystaniu z komórek i innych elektronicznych gadżetów – od czasu do czasu warto jej zdaniem zrobić sobie przerwę. Horodyńska sama czasami rezygnuje z używania telefonu, wykorzystuje do tego wyjazdy w miejsca, w których nie ma zasięgu.

– Mam dwa takie miejsca rodzinne, gdzie nie ma zasięgu. Jak tam jadę, to wiem, że nie będzie telefonu i już się nastawiam. Potrafię się dzięki temu wyciszyć, uspokoić, nabrać sił i znowu wrócić do tej intensywności i ciągłego bycia w kontakcie, ale to jest miłe – mówi Joanna Horodyńska.

Stylistka nie uważa się za gadżetomaniaka. Nie zmienia telefonu komórkowego zbyt często – gdy jakiś model jej odpowiada, może korzystać z niego bardzo długo. Jest jednak wymagająca, dlatego jej aparat musi mieć wiele niezbędnych jej funkcji.

– Jeżeli wszystko mi gra, to jestem z telefonem jakiś czas, dopóki nie pojawią się nowsze modele i mające lepsze funkcje, cieńsze, mieszczące się w małej torebce – podkreśla.

Joanna Horodyńska jest miłośniczką małych torebek, dlatego odpowiadają jej cienkie i wąskie aparaty telefoniczne, które się do nich mieszczą.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.