Newsy

Japońska sauna skalna ma silne działanie detoksykujące, poprawia krążenie i karmi ciało ujemnymi jonami

2015-03-04  |  06:20

Ganbanyoku po japońsku znaczy „skalna kąpiel” lub „skalna łaźnia”. W Japonii jest to najbardziej ceniony i najbardziej popularny rodzaj sauny. Jej zwolennicy podkreślają, że to przyjemność dla ciała, relaks dla umysłu i odnowa dla ducha. Ciepło emitowane z kamieni trzy razy głębiej niż ciepło sauny tradycyjnej wnika w skórę, pobudzając ją do oczyszczenia i odprężenia.

Ganbanyoku to zupełnie nowy sposób relaksowania się i delektowania ciepłem ciała. Japończycy korzystają z sauny skalnej raz w tygodniu. Wierzą, że w tym tkwi tajemnica ich długowieczności.

Ciepło wydziela się ze specjalnych kamieni, które pochodzą z japońskiej wyspy Hokkaido. Te kamienie w naturalnej przestrzeni są ciepłe i one również w ten sam sposób tutaj pracują. Podgrzewamy je elektrycznie, niemniej jednak one nie tracą swoich właściwości. Mowa tu o jonach zwanych witaminami z powietrza: wnikają głęboko, unoszą się wokół i my je chłoniemy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Sierpowska, manager Studia Sante.

W saunie skalnej panuje temperatura 40-42 stopni Celsjusza. Ciepło wnika około 4-5 cm w głąb ciała.  

Dzięki naturalnemu promieniowaniu, które Ganbanyoku emituje z racji swojego pochodzenia wulkanicznego, z naszego ciała wydobywają toksyny i zanieczyszczenia. Są one unoszone przez kropelki potu perłowego – tak nazywają go Japończycy. Nasze ciało pokrywa się drobinkami potu, który nie ma ani zapachu, ani koloru, jest neutralny, a jednocześnie bardzo regenerujący dla naszej skóry. Oczyszczamy się od wewnątrz i od zewnątrz, zażywamy kąpieli witaminowej –  tłumaczy Anna Sierpowska.

Ganbanyoku ma silne działanie detoksykujące, usuwa z organizmu dioksyny i metale ciężkie, poprawia krążenie i odporność, wspiera odchudzanie i wpływa na redukcję cellulitu.

Okazuje, że po godzinie straciliśmy od 800 do 1500 kalorii, nasze ciało oczyściło się bardzo głęboko, skóra nawilżyła się naturalnym sebum i dostaliśmy zastrzyk witamin z powietrza. Jest to bardzo regenerujące i detoksykujące. Znakomicie nadaje się dla osób odchudzających się, dla osób, które walczą z infekcjami, oraz dla tych, które dbają o swoje zdrowie i swoją skórę – dodaje Anna Sierpowska.

Godzinna sesja na Ganbanyoku dla dwojga kosztuje 100 zł, dla jednej osoby – 70 zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.