Newsy

Brakuje hal i boisk sportowych. Co czwarte dziecko nie ma możliwości uprawiania sportu

2014-09-23  |  06:30
Mówi:Jerzy Dudek, piłkarz, bramkarz

Artur Siódmiak, piłkarz ręczny

Konrad Ciesiołkiewicz, dyrektor komunikacji korporacyjnej i CSR, Orange Polska

  • MP4
  • Polscy rodzice chcą, aby ich dzieci były aktywne fizycznie – wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Orange. Co czwarty badany rodzic przyznaje jednak, że ich pociechy nie mają możliwości uprawiania sportu. Problem braku infrastruktury sportowej dotyczy przede wszystkim dzieci i młodzieży z małych miejscowości.

    Do rozwoju sportu młodzieżowego w Polsce niezbędne są zarówno dobrze wyposażone boiska i hale sportowe, jak i wzorce do naśladowania. Dlatego w promocję sportu wśród najmłodszych angażują się gwiazdy polskiego sportu i duże korporacje. Jedną z takich inicjatyw są Kluby Sportowe Orange.

    Zdaniem Jerzego Dudka tego typu projekty otwierają możliwości rozwoju dzieciom i młodzieży z małych miejscowości, które często mają ograniczony dostęp do zajęć sportowych. Piłkarz uważa, że umożliwienie im uprawiania sportu zmobilizuje je do aktywności fizycznej i odciągnie od ich ulubionych obecnie rozrywek, czyli gier komputerowych i telewizji. Były bramkarz prowadzi już, we współpracy ze Stowarzyszeniem Siemacha, taki ośrodek w Krakowie. W Akademii Sportu Progres Jerzego Dudka ćwiczy ponad 300 uczniów w wieku od 6 do 15 lat w trzech sekcjach: piłkarskiej, pływackiej i tenisa stołowego.

    Tego typu projekty trzeba wspierać i myślę, że one w przyszłości będą bardzo mocno procentowały. Będziemy mieli po prostu bardzo aktywne i zgrane społeczeństwo. Podejrzewam, że nie wszyscy będą zawodowo uprawiali jakiś sport, ale wielu przeżyje fajną przygodę swojego życia – mówi Jerzy Dudek, ekspert programu Kluby Sportowe Orange, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria.

    W rozwój sportu dziecięcego i młodzieżowego zaangażowany jest także Artur Siódmiak, były piłkarz ręczny, członek reprezentacji Polski, wicemistrz świata z 2007 roku oraz brązowy medalista mistrzostw świata w 2009 roku. Akademia Piłki Ręcznej jego imienia prowadzi regularne zajęcia dla młodzieży, a także organizuje coroczne obozy sportowe. Zdaniem piłkarza największym problemem polskiego sportu młodzieżowego jest brak infrastruktury oraz bodźca, który zachęciłby dzieci do aktywności fizycznej.

    – Dużą rolę odgrywamy my, sportowcy, autorytety, dlatego często spotykamy się szczególnie w różnych ośrodkach szkolnych z młodym ludźmi, mówiąc im o swojej drodze, karierze. Pokazujemy im, jakie możliwości przed nimi stoją, jak wiele różnych dziedzin sportu mogą uprawiać. Jednak podstawową komórką jest rodzina. Jeżeli zaczniemy w tej najmniejszej komórce, to później już poleci: przez samorządy lokalne, aż po sport wyczynowy – mówi Artur Siódmiak, ambasador programu Kluby Sportowe Orange.

    Piłkarz podkreśla, że rodzice powinni zadbać choćby o bierne uczestnictwo dzieci w wydarzeniach sportowych. Jako przykład podaje zakończone właśnie mistrzostwa świata w siatkówce mężczyzn, podczas których na trybunach zasiadali rodzice z często bardzo małymi pociechami. Dla dzieci będzie to forma zabawy, ale i zachęta, by zacząć uprawiać sport. Aby dzieci mogły się rozwijać sportowo, potrzebne są jednak boiska i sprzęt sportowy.

    Lokalne społeczności wesprze Orange. Dzięki tej pomocy do końca 2015 roku powstanie w całej Polsce sto Klubów Sportowych Orange. Firma zadba o wyposażenie klubów w sprzęt sportowy, programy treningowe, programy dietetyczne, a także zatrudni profesjonalnych trenerów i doradców.

    – Najważniejsze jest zbudowanie podstaw, czyli przełamywanie barier tych małych i tych dużych, które dzisiaj blokują młodych ludzi i często ich rodziców przed tym, żeby pchnąć dzieci na drogę sportową i zrównoważonego rozwoju. Bo sportu uprawiamy nie tylko dla sportu, lecz także po to, by się zdrowo rozwijać i osiągać cele w wielu innych dziedzinach życia. Jako firma, która myśli bardzo lokalnie, chcemy wesprzeć takie inicjatywy – mówi Konrad Ciesiołkiewicz, dyrektor komunikacji korporacyjnej i CSR, Orange Polska.

    Kluby Sportowe Orange to program skierowany do młodych ludzi uczęszczających do szkół podstawowych i gimnazjalnych. Aby się do niego zakwalifikować, należy zebrać grupę minimum pięciorga dzieci lub nastolatków oraz dwojga dorosłych. Zadaniem dorosłych opiekunów będzie opracowanie planu aktywności w klubu na dwa lata, wypełnienie wniosku i uzasadnienie, że ich pomysł jest wart wdrożenia w życie. Kluby Sportowe Orange to długofalowy projekt, który umożliwi rozwój w różnorodnych dyscyplinach: koszykówce, siatkówce, piłce nożnej, piłce ręcznej i lekkoatletyce.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Konsument

    Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

    Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

    Psychologia

    Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

    Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.