Newsy

Blended learning, czyli połączenie e-learningu i tradycyjnych lekcji, coraz popularniejszy w nauce języków

2015-05-05  |  06:15
Mówi:Magdalena Marcinkowska
Funkcja:menadżer
Firma:Szkoła Językowa Skrivanek
  • MP4
  • Blended learning zyskuje coraz większą popularność wśród osób uczących się języków obcych. Metoda ta łączy lekcje przez internet z tradycyjnymi spotkaniami z lektorem. Pozwala ona na zindywidualizowanie nauki i dostosowanie jej do konkretnych potrzeb ucznia, jest jednak znacznie tańsza niż indywidualne kursy z lektorem. 

    Nowoczesna technologia znacznie poszerza możliwości nauki języków obcych. Oprócz tradycyjnych kursów z lektorem lub native speakerem można obecnie zdecydować się także na e-learning, czyli naukę przez internet. Metoda ta zyskuje coraz większą popularność, przestaje też być traktowana jedynie jako uzupełnienie tradycyjnego sposobu nauczania. Kursy e-learningowe do swojej oferty wprowadzają już nie tylko prywatne firmy, lecz także uczelnie wyższe. Niska popularność tego typu kursów wynikała kiedyś przede wszystkim z ich niskiej jakości większość miała bardzo prostą formę slajdów i mało angażującą ucznia zawartość merytoryczną. Rezultaty nauki były niewielkie, a uczeń szybko tracił motywację. Obecnie większość platform e-learnigowych cechuje się interaktywnością i coraz bogatszym materiałem.

    – W nauce języka nie wystarczy tylko słuchać i czytać, potrzebne jest ćwiczenie wszystkich sprawności językowych, czyli również mówienia i pisania. Warto więc wybrać taką platformę, która np. umożliwia system rozpoznawania mowy, na którym możemy ćwiczyć wypowiadanie się w języku obcym mówi agencji informacyjnej Newseria Magdalena Marcinkowska, menadżer w Szkole Językowej Skrivanek.

    Wiele osób podchodzi też nieufnie do e-learningu ze względu na brak kontaktu z lektorem. Dla nich alternatywę stanowić może nauka metodą blended learning, która łączy spotkań z lektorem z kursem online. W ramach tej metody uczeń uczestniczy w bezpośrednich spotkaniach z nauczycielem na zajęciach lekcyjnych, a jednocześnie bierze udział w indywidualnym kursie online. Kurs internetowy dostępny jest 24 godz. na dobę, przez 7 dni w tygodniu. 

    – Z kolei częstotliwość spotkań z lektorem zwykle dostosowywana jest do indywidualnych potrzeb uczestnika. Z badań wynika, że takie spotkania dwa razy w miesiącu przy jednoczesnej indywidualnej pracy na platformie są optymalne i zupełnie wystarczające. Oczywiście w zależności od tego, jak szybko chcemy zdobyć jakieś umiejętności, bo oczywiście spotkania można intensyfikować – mówi Magdalena Marcinkowska.

    Zdaniem Marcinkowskiej ta metoda pozwala z jednej strony zindywidualizować proces nauczania i dostosować go do konkretnych potrzeb ucznia, a z drugiej nie jest tak kosztowna jak tradycyjne kursy w szkołach językowych czy z native speakerem.

    – Dla osób wybierających kurs językowy i zastanawiających się nad tym, którą metodę wybrać, często ważnym kryterium jest cena. Kursy e-learningowe są najpewniej najtańszą opcją, kursy tradycyjne z lektorem zaś najdroższą, a blended learning pozwala zoptymalizować koszty szkolenia – mówi Magdalena Marcinkowska.

    Metoda ta polecana jest przede wszystkim osobom, które choć cenią nowoczesne technologie, to chcą je łączyć z tradycyjnymi metodami nauczania. Sprawdzi się ona także w przypadku uczniów poszukujących w kursach językowych elastyczności i indywidualnego podejścia do własnych potrzeb. W przypadku właścicieli firm blended learning jest znacznie bardziej korzystny niż e-learning, pozwala bowiem na większą kontrolę przebiegu szkolenia pracowników.

    Metodą blended learning można prowadzić zarówno podstawowe kursy językowe, jak i specjalistyczne, np. kurs języka biznesowego lub kursy przygotowujące do egzaminów.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Moda

    Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

    Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

    Media

    Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

    W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

    Konsument

    Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

    Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.