Newsy

Popyt na używane samochody przyspiesza. Na rynku dwukrotnie wzrosła liczba ofert elektryków

2024-02-09  |  06:20

Zainteresowanie używanymi samochodami jest coraz większe, przez co na początku tego roku – po raz pierwszy od dłuższego czasu – zmniejszyła się liczba oferowanych na sprzedaż aut z drugiej ręki. Wyższa była za to ich cena – średnio o 1 tys. zł w porównaniu do grudnia ub.r. Pierwsza trójka najpopularniejszych modeli, podobnie jak typy napędów, pozostała niezmienna: prym wiodą diesle i silniki benzynowe. Sukcesywnie rośnie natomiast popularność aut hybrydowych i takich często poszukują kierowcy. Z kolei segment elektryków, choć pozostaje stosunkowo niewielki, odnotował w ubiegłym roku ponaddwukrotny wzrost liczby ofert.

– Prognozujemy, że w 2024 roku na rynku samochodów używanych utrzyma się stabilizacja, która u naszych zachodnich sąsiadów trwa już od kilku miesięcy. Spodziewamy się też, że nadal będzie postępować odmładzanie floty samochodów używanych. Mamy coraz bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące spalin, klienci to słyszą i to między innymi może spowodować, że zainteresowanie starszymi autami będzie trochę spadać – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Molasy, business country manager AAA Auto Polska.

Według raportu „Barometr AAA Auto”, opartego na analizie danych dotyczących sprzedaży aut używanych w komisach, u dealerów i na stronach internetowych, w styczniu br. po raz pierwszy od dwóch lat zmniejszyła się liczba ofert samochodów na polskim rynku wtórnym. Łącznie na sprzedaż oferowano prawie 196 tys. aut z drugiej ręki, co stanowiło spadek o prawie 2,8 tys. względem grudnia ub.r. Powodem tego spadku jest zwiększony popyt, który wynika z korzystnych informacji płynących z rynku finansowego, dotyczących m.in. spadku inflacji oraz wzrostu siły nabywczej klientów, w tym przedsiębiorców. Podobny trend widać również na rynku pierwotnym.

Ze statystyk AAA Auto wynika również, że mediana cen samochodów z rynku wtórnego w styczniu br. wyniosła 33,9 tys. zł (wobec 32,9 tys. zł w grudniu ub.r.), a najdroższe samochody oferowano w województwie mazowieckim (mediana ceny: 41,4 tys. zł.), gdzie w ubiegłym miesiącu pojawiło się też najwięcej ofert sprzedaży samochodów używanych. Pierwsza trójka najpopularniejszych modeli oferowanych na sprzedaż pozostała niezmienna (kolejno: Opel Astra, Audi A4 i Volkswagen Golf), podobnie jak typy napędów. Pierwsze miejsce zajmują samochody z silnikami Diesla (92,57 tys. ofert), a drugie – silniki benzynowe (85,3 tys.). Dalej uplasowały się auta napędzane LPG (11,4 tys. ofert), hybrydowe (4,8 tys.) i elektryczne (1,85 tys.). W styczniu br. na polskim rynku wtórnym znalazły się też trzy oferty sprzedaży samochodów napędzanych ogniwami wodorowymi. 

Najchętniej kupowane są w tej chwili samochody z silnikiem benzynowym, ponieważ silniki Diesla nie dają już dzisiaj tak dużych oszczędności jak kiedyś. Ta różnica w cenie paliwa jest na tyle mała, że koszty serwisowania i eksploatacji takiego samochodu nie zwracają się przy tak niskich przebiegach, które klienci obecnie robią. Dlatego wśród ofert sprzedaży samochodów używanych przodują diesle: więcej klientów chce dziś sprzedać, niż kupić samochody z tymi silnikami – mówi ekspert AAA Auto Polska.

Jak wskazuje, na polskim rynku cały czas sukcesywnie rośnie za to oferta samochodów hybrydowych i elektrycznych. W tej pierwszej grupie w 2023 roku oferowano na sprzedaż 54,3 tys. aut. Liczba wystawionych na sprzedaż elektryków sięgnęła za to prawie 9,7 tys., czyli o 124 proc. więcej niż w 2022 roku. Wraz z liczbą ofert wzrosła także mediana cen – ze 109,3 tys. zł do 132,9 tys. Za taką kwotę można było kupić samochód, którego mediana wieku wynosiła 3,3 lat, a mediana przebiegu 32 tys. km. Zdaniem ekspertów AAA Auto mimo tak dynamicznego wzrostu liczba ofert elektryków wciąż jest niewielka i tak pozostanie jeszcze przez kilka lat. Ożywienie pojawi się wówczas, gdy pierwsi właściciele elektryków kupowanych w ostatnich latach wystawią je na sprzedaż. Ten segment rynku mogą pobudzić także ewentualne rządowe zachęty do zakupu lub użytkowania elektryków.

Myślę, że do elektryków nasz rynek jeszcze trochę nie dorósł. To są wciąż drogie samochody, a infrastruktura sieci ładowania nie jest tak rozwinięta, jak byśmy tego chcieli. Z drugiej strony przebiegi i odległości, które na polskim rynku robimy, są na tyle duże, że elektryczny samochód nie zawsze może być jedynym autem w rodzinie. Natomiast jeśli chodzi o auta hybrydowe, dzisiaj rynek nowych samochodów bardzo mocno idzie w właśnie w ich stronę. Ponad 50 proc. nowych samochodów sprzedaje się jako hybrydy, dlatego szacujemy, że dzięki temu również wtórny rynek w tym segmencie będzie w kolejnych latach rósł – mówi Paweł Molasy.

Z drugiej strony tradycyjne napędy będą zyskiwać wraz ze zbliżającym się 2035 rokiem i unijnym zwrotem w kierunku samochodów bezemisyjnych.

– Samochody nowe będą drożały, do sprzedaży będzie wprowadzanych coraz więcej samochodów elektrycznych, które nie są najtańsze i nie każdy może sobie pozwolić na ich posiadanie. Dlatego my szacujemy, że na nasz rynek wpłynie to pozytywnie i zainteresowanie samochodami spalinowymi, ale używanymi będzie coraz większe – ocenia ekspert.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

Ochrona środowiska

Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.